Polską rządzą dwie trumny. Lecha Kaczyńskiego i Wojciecha Jaruzelskiego. Pierwsi z nadzieją patrzą przyszłość, przyszłość sprawiedliwą, ale już dla wszystkich Polaków, a nie tylko tych, którzy w pas kłaniają się partii i urzędnikom. Chcą Polski samorządnej, niepodległej, dumnej, tradycyjnej i zamożnej. 

Dla drugich wraz z zeszłorocznymi wyborami zaczął się koszmar. Widzą tylko chaos, strach i zaczadzenie. W taki sposób określają starania rządu o los polskich rodzin, zmiany w resortach czy wstęp do ujawnienia prawdy historycznej o minionym okresie. 

Zapowiedź nowego szefa Platformy Obywatelskiej Grzegorza Schetyny o tym, że PO będzie opozycją totalną oznacza dzielenie Polaków, partyjniactwo w miejsce interesu narodowego, donoszenie na nasz kraj w Brukseli i nieustanną krytykę zamiast współpracy. 

Jest to zła zapowiedź dla kraju, zwłaszcza w kontekście tego, co wyrabia się na demonstracjach KOD. Tam już istnieje totalna wolnoamerykanka w dziedzinie moralności. Pomieszanie z poplątaniem. Obóz Jaruzelskiego i Wałęsy idzie w zaparte. Składa się już oficjalnie z postkomunistów, PO-wców, mniejszości, rozmaitych prowokatorów i wszystkich posługujących się inwektywami, a nie argumentami, którzy nienawidzą myślących inaczej niż oni. 

W ten sposób na dalszy plan schodzą ważne inicjatywy patriotyczne, inspirowane polityką historyczną, zapoczątkowaną przez Lecha Kaczyńskiego, na przykład: rehabilitacja Żołnierzy Wyklętych. No ale jak wspólnie świętować to wydarzenie z potomkami tych, którzy brali udział w sądzeniu czy mordowaniu AK-owców, partyzantów czy Leśnych Wilków w okresie Bieruta i stalinizmu? 

Czy niedługo, w imię specyficzni pojmowanej sprawiedliwości dziejowej, doczekamy się akcji w obronie katów poprzedniego systemu? Czekamy na kolejne działania KOD w obronie Wojciecha Jaruzelskiego! 

TT