Poseł Gabriela Masłowska (PiS), która interweniowała w Sejmie w sprawie obowiązującej od tego roku rządowej ustawy, podkreśla, że te nowe rozwiązania zawdzięczamy Barbarze Kudryckiej, szefowej resortu nauki. - To sytuacja skandaliczna, ponieważ Orzeł Biały w koronie jest jednym z atrybutów naszej polskiej państwowości, odrębności i suwerenności. Jest symbolem jedności Narodu, który potwierdza naszą tradycję. Dlatego uważam, że rozwiązania ministerialne odpowiadają obecnym tendencjom budowy europejskiego państwa ponadnarodowego - tłumaczy w "Naszym Dziennilu".

 

Opozycja zapowiada rozważenie kwestii wprowadzenia nowelizacji ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym do prac Sejmu. Poseł Marzena Machałek (PiS) z Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży jest przekonana, że sprawą braku godła na dyplomach należy się zająć. - Rzeczywiście, jeśli pierwsze dyplomy w tym roku będą bez orła, to należy postawić sobie pytanie, w jakim kierunku idziemy. Nie możemy już pamiętać o katastrofie smoleńskiej, obchodzić aktywnie Święta Niepodległości 11 listopada, ogranicza się naukę historii w szkołach, a godło narodowe przestaje być potrzebne na takich ważnych dokumentach - dodaje Machałek.


Rządowa nowelizacja ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym, która weszła w tym roku w życie, znosi obowiązek umieszczania godła państwowego na dyplomie magisterskim. "Minister właściwy do spraw szkolnictwa wyższego określi, w drodze rozporządzenia: (...) warunki wydawania i niezbędne elementy dyplomów" - brzmią zawarte tam zapisy. Szczegóły wyglądu tego dokumentu precyzuje Kudrycka w wydanym 1 września rozporządzeniu. Nie ma tam ani jednego słowa o godle państwowym. "Świadectwo ukończenia studiów podyplomowych zawiera następujące niezbędne elementy: godło uczelni umieszczone w widocznym miejscu oraz informację o treści: "Wydane w Rzeczypospolitej Polskiej"" - czytamy w rozporządzeniu.


Dlaczego resort zrezygnował z wymogu umieszczania godła państwowego na dyplomach magisterskich? "Nasz Dziennik" zwrócił się z tym pytaniem do minister Kudryckiej.

 

Dziwna historia polskiego orła. Zdjęty z koszulek reprezentacyjnych polskich piłkarzy, teraz zdjęty z dyplomów magisterskich. Czyżby za rządów PO orzeł miał się gorzej niż za czasów komuny? Choć kibice obronili polskiego orła, wątpię by studenci domagali się orła na dyplomach z prostego powodu: wielu absolwentów polskich uczelni kończy studia bez żadnej wiedzy. Traktują to jako sport, byle mieć dyplom bo tego wymaga współczesna kultura. Szkoły wyższe to już nie kuźnia inteligentów, ale przechowalnia leni i leserów. Niech Pani Kudrycka zajmie się reformą szkolnictwa wyższego, a nie zabiera się za czyszczenie dokumentów z symboli naszego kraju.

 

philo/naszdziennik.pl