Lider krymskich Tatarów Mustafa Dżemilew przyznał, że Tatarzy są na 100 procent przekonani, iż za tragedią smoleńską stoi Rosja i Putin.

"Sądzę, że to jest racjonalna ocena ludzi, którzy doświadczyli metod działania Władimira Putina. Sądzę, że w Polsce ludzie myślący samodzielnie również mają podobną ocenę. Ja należę właśnie do takich osób"- skomentowała wypowiedź Mustafa Dżemilew Beata Gosiewska, żona Przemysława Gosiewskiego, który zginął w Smoleńsku.

Jak dodała Gosiewska propaganda Donalda Tuska mówi o tym, że to był zwykły wypadek lotniczy. "Od początku szokujące dla mnie są wypowiedzi premiera Tuska. On w 2010 roku mówił, że nie ma żadnego powodu, by nie ufać Rosji".

"To, że za tragedią smoleńską może stać przywódca Rosji, dla mnie było oczywiste bardzo szybko. Do dziś nie wiem dlaczego tak a nie inaczej zachowuje się rząd Polski. Gdyby on się przyznał do winy, do zaniedbań, musiałby podać się do dymisji. Oni się zatem boją utraty władzy. Według mnie ocena Dżemilewa jest racjonalna i logiczna. Szczególnie, że obecnie nawet polski rząd zweryfikował swój pogląd na politykę Putina. Niestety tylko w kwestii Ukrainy. Na razie nie cofnął się do Smoleńska"- stwierdziła Gosiewska.

Według Beaty Gosiewskiej Mustafa Dżemilew, laureat przyznanej po raz pierwszy „Nagrody Solidarności” dla polskich władz stanie się niewygodny.

"On na pewno stanie się niewygodny dla polskich władz. Polityka naszego rządu i wypowiedzi ludzi władz są dziwne. Oni w teorii krytykują Putina, ale działania polskiego rządu i przywódców europejskich, są zaskakujące. Zaproszenie Putina na obchody D-Day są przynajmniej niestosowne"- powiedziała Gosiewska.

Ab/stefczyk.info