Ostatnia sobota listopada obchodzona jest przez część Europejczyków jako Dzień bez zakupów. Ma to być protest przeciw konsumpcjonizmowi.

Inicjatywa narodziła się w latach 90. Trudno wskazać, kto konkretnie był jej autorem. Wiadomo jednak, że Dzień bez zakupów ma wyraźny rys antyglobalistyczny. Obchody polegają na powstrzymaniu się od dokonywania jakichkolwiek sprawunków. Zamiast tego proponuje się: imprezy kulturalne, spędzanie czasu z rodziną i aktywny wypoczynek, służące umacnianiu więzi społecznych. Oprócz tego proponowane są takie manifestacje, jak chodzenie po sklepach z pustym koszykiem czy publiczne niszczenie kart płatniczych.  
Walka z konsumpcjonizmem i wyzyskiem pracowników to piękna idea. Proponowalibyśmy jednak obchodzić Dzień bez zakupów nieco częściej – w każdą niedzielę.

KJ/tvp.info