Dziś dzień wielkiej klęski opozycji totalnej. Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf przechodzi w stan spoczynku. Obrońcy kastowego systemu przywilejów III RP zapowiadają wielkie protesty. Ulice zaroją się od emerytowanych esbeków oraz młodocianego kodziarstwa z czerwonych rodzin.

Sprawę zaognia postawa samej Gersdorf, która zapowiada bunt. Prezes SN nie zamierza podporządkować się ustawie, która wysyła część sędziów SN - z nią na czele - na wcześniejszą emeryturę. Co ciekawe o swoich planach Gersdorf mówiła w wywiadzie dla Frankfurter Allgemeine Zeitung''.

Posunęła się tam do obietnic wystawienia pomnika jej gorliwemu obrońcy... Fransowi Timmrmansowi. Donosiła też Niemcom, jakoby PiS likwidował trójpodział władzy.

Cóż, zapowiadać można wiele, roić można sobie wszystko. Prawo jest jednak prawem i Gersdorf, czy jej się to podoba czy nie, będzie musiała go przestrzegać i z SN odejść. Wprawdzie ,,Gazeta Wyborcza'' zachęca dziś jeszcze do ostatniego rozpaczliwego aktu obrony ancien regime'u w postaci szybkiej skargi do Trybunału Sprawiedliwości UE, ale to wszystko na nic.

Wraz z reformą SN system III RP silnie kruszeje. Owszem, akolici michnikowszczyzny siedzą jeszcze w rozmaitych zakamarkach państwa, z MSZ na czele. Trzeba będzie ich stamtąd wypędzić. To oczyszczanie idzie często zbyt wolno. Wszystko jednak z czasem, a zaczynać trzeba od góry. Będzie płacz!

jr