Zwłoki znaleziono w kamienicy przy ul. Zwycięzców na Saskiej Kępie w Warszawie. Oba ciała miały rany postrzałowe. Mężczyzną miał być Krzysztof K., minister edukacji z czasów PRL. Zabita kobieta była jego żoną. Zdaniem mieszkańca kamienicy cierpiała ona na nieuleczalną chorobę, więc mąż mógł zabić ją, aby nie cierpiała, po czym popełnić samobójstwo.

Takiej wersji wydarzeń nie potwierdzają na razie policja ani prokuratura. Z informacji uzyskanych przez WP wynika, że policjanci zostali wezwani na miejsce przez synową staruszków, która była zaniepokojona brakiem kontaktu z teściami. Według nieoficjalnych informacji, na miejscu okazało się, że kobieta ma ranę postrzałową głowy, zaś mężczyzna - klatki piersiowej. Na razie nie ma dowodów na udział osób trzecich.

Prokuratura nie chciała ujawnić więcej szczegółów ani potwierdzić, czy zmarły mężczyzna rzeczywiście sprawował funkcję ministerialną.

Najbardziej znanym przypadkiem zabójstwa dokonanego po latach ma peerelowskim dygnitarzu była śmierć Piotra Jaroszewicza i jego żony Alicji Solskiej w 1992 r. Jaroszewicz przez 10 lat był premierem PRL, ale w 1980 r. rozstał się z władzą. Motywy zabójstwa do dziś są nieznane. Wiadomo, że z mieszkania nie zginęły wartościowe przedmioty, a obie ofiary były przed śmiercią torturowane.

KJ/Sfora.pl