Ponad 180 osób ucierpiało w sumie w wyniku zamieszek, które wybuchły w sobotę. Pretekstem do ich wybuchu były pogłoski, że Koptowie nie pozwalają na zawarcie małżeństwa chrześcijanki z tej wspólnoty z muzułmaninem. Setki muzułmanów otoczyły kościół Saint Mena, w czasie gdy w środku trwały modlitwy.

 

Doszło do starć. Chrześcijanie i muzułmanie obrzucali się kamieniami. Konflikt szybko przeniósł się na pobliskie ulice. Niszczono sklepy, domy, pobliski kościół został spalony. Dopiero policja przy użyciu gazu łzawiącego rozgoniła walczące strony.

 

Rano w niedzielę odprawione zostały modlitwy za ofiary starć. Ogłoszona została również trzydniowa żałoba w związku z zajściami.

 

Zamieszki wywołały zdecydowane działanie władz. Aresztowanych zostało 190 osób. Czeka ich proces przed sądem wojskowym. Władza zapowiedziała karanie tych, którzy osłabiają naród. Zapowiedziano również odszkodowania dla rodzin zabitych.

 

Jednak zdaniem egipcjańskich chrześcijan, za brak bezpieczeństwa na ulicach Egiptu, odpowiedzialność powinien ponieść Mohamed Hussein Tantawi. W niedzielę setki chrześcijan demonstrowały przed budynkiem rządowej telewizji, wzywając do jego odejścia ze stanowiska wojskowego przywódcy kraju.

 

żar/Christiantoday.com