Międzynarodowy ekspert z dziedziny badania wypadków lotniczych, Frank Taylor udzielił ostatnio wywiadu brytyjskiej stacji Sky News. Brytyjczyk mówił o katastrofie smoleńskiej. Ekspert brał udział w badaniu przyczyn tej tragedii. 

Po zapoznaniu się z materiałem dowodowym Taylor stwierdził, że na pokładzie Tu-154M, zanim samolot uderzył w ziemię, doszło do eksplozji. W ocenie międzynarodowego eksperta, brakuje jakichkolwiek dowodów wskazujących, że przyczyną katastrofy było zderzenia z brzozą. 

Według Franka Taylora, eksplozja wewnętrzna nastąpiła, zanim doszło do zderzenia rządowego Tupolewa z brzozą. Ekspert wskazuje, że ówczesne władze, zarówno polskie, jak i rosyjskie, zbyt wcześnie doszły do wniosków i poszukiwały dowodów, które by je uzasadniły. 

"(Sprawa Smoleńska- przyp. red.)To już nie jest polski problem - to już jest problem europejski a być może nawet międzynarodowy"-ocenił Taylor. Jak podkreślił, nasuwa się kilka ważnych pytań, które należy zadać stronie rosyjskiej. Jak przypomniał, najbliżsi ofiar czekają już 8 lat na to, by poznać prawdę. 

yenn/Twitter, Sky News, Fronda.pl