„Zmierzch czołgów wieszczą ci, którzy po pierwsze nie znają się na czołgach, po drugie nie znają się na sztuce operacyjnej, a po trzecie są to z reguły lobbyści, którzy lobbują za czymś innym” – podkreśla gen. Waldemar Skrzypczak, komentując w rozmowie z portalem wPolityce.pl podpisanie umowy na zakup 250 czołgów Abrams.

Wczoraj minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak podpisał umowę na zakup od Stanów Zjednoczonych 250 czołgów Abrams 3. generacji. Tę niezwykle ważną dla polskiego bezpieczeństwa decyzje pewne środowiska próbują wykorzystać do uderzenia w rząd Zjednoczonej Prawicy. Kilka godzin po uroczystym podpisaniu umowy na portalu Onet pojawił się tekst Edyty Żemły, która krytykuje decyzję MON przekonując czytelników, że „era czołgów mija”.

- „Pokazał to dobitnie konflikt w Ukrainie. Rosja straciła tam już ponad 640 czołgów, mimo że często posiadały osłonę przeciwlotniczą. Stały się jednak łatwym celem dla pocisków przeciwpancernych i dronów. Dlatego największe armie świata pracują obecnie nad bezzałogowymi wozami, które mają zastąpić załogowe czołgi i wozy bojowe”

- przekonuje autorka.

Interesującym jest fakt, że w przeszłości dziennikarka… krytykowała zakup przez Polskę dronów Bayraktar. Żemła krytykowała też Wojska Obrony Terytorialnej i decyzję o wprowadzeniu na wyposażenie polskiej armii karabinku Grot.

Jak natomiast ma się teza o całkowitej nieprzydatności czołgów we współczesnej wojnie do rzeczywistości obrazuje opublikowany w mediach społecznościowych film, na którym zarejestrowano jeden ukraińsku czołg skutecznie atakujący rosyjską kolumnę.

Do sprawy w rozmowie z portalem wPolityce.pl odniósł się gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych.

- „Abrams jest najlepszym czołgiem i wydaje się, że w rękach polskich czołgistów będzie doskonałym narzędziem w konfrontacji z Rosjanami, jakby im się chciało z nami wojny”

- podkreśla wojskowy.

- „Sądziłem, że czołgi, które mają Rosjanie są dobrymi czołgami i że Abramsom będzie ciężko z nimi walczyć, ale po wybuchu wojny na Ukrainie przekonałem się, że rosyjskie czołgi ustępują Abramsom przynajmniej o trzy klasy”

- dodaje.

Co wojskowy myśli o tezie, że „era czołgów przemija”?

- „Zmierzch czołgów wieszczą ci, którzy po pierwsze nie znają się na czołgach, po drugie nie znają się na sztuce operacyjnej, a po trzecie są to z reguły lobbyści, którzy lobbują za czymś innym”

- ocenił stanowczo.

Zwraca przy tym uwagę, jak bardzo dziś czołgów potrzebuje ukraińska armia.

- „Czołg jest towarem bardzo pożądanym, więc decyzja naszego rządu była jak najbardziej uzasadniona i trafiona”

- zaznacza.

kak/wPolityce.pl