Imigranci "z głębi Afryki", którzy uciekają przed nędzą, stanowią zagrożenie dla Europy i Węgier. Chcemy Europy, która będzie należała do Europejczyków, i chcemy zachować Węgry dla Węgrów" - powiedział premier Viktor Orban. 

Orban podczas wystąpienia na XXVI Uniwersytecie Letnim w uzdrowisku Baile Tusnad, w regionie zamieszkanym przez węgierskich Szeklerów w Siedmiogrodzie, mocno skrytykował Unię Europejską za to, że nie broni swych obywateli "przed masami nielegalnych imigrantów", którzy jego zdaniem zagrażają kulturowej tożsamości krajów europejskich. "Pytaniem nie jest to, w jakiej Europie chcieliby mieszkać Węgrzy, ale raczej czy to wszystko, co nazywamy Europą będzie nadal istnieć" - pytał Orban. I dodał, że napływ imigrantów postrzegany jest "przez lewicę nie jako źródło zagrożeń, lecz szansa (...). Oni wierzą, że eskalacja imigracji może ekstremalnie osłabić lub nawet wyeliminować struktury narodowe".

W maju Orban mówił: "Nie chcemy imigrantów na Węgrzech; jeśli inni chcą ich przyjmować, niech to robią, ale nie powinni ich odsyłać do naszego kraju lub przez nasz kraj".Rząd Orbana ma postanowił wybudować mur liczący 175 km długości na granicy z Serbią, by powstrzymać napływ imigrantów.

mm/rp.pl