Islam dokonuje inwazji w Europie. Nie od dziś,, ale od ponad 40 lat. Wszystkiemu winna jest bierność polityków, oraz wydumana idea, lewicowa multikulti. Obecnie widać do czego doprowadziła bezpłciowa polityka emigracyjna w największych państwach Europy Zachodniej. Nie ma dziś chyba stolicy europejskiej, poza Warszawą, w której nie tworzą się getta islamistów. Właśnie tam, przygotowywane są antyeuropejskie mini-rewolucje. Europa musi stanąć wreszcie na nogi i czym prędzej pozbyć się ekstremizmu, czyli zeuropeizować, albo wyrzucić islamistów z Europy!

W Szwecji w połowie września wybory parlamentarne wygrała lewica. Po ośmiu latach rządów prawicy (taka prawica jak u nas PO), teraz nastał kolejny czas rządów ideologicznych hipokrytów i krzewicieli multikulti. Ale wraz z lewicą do parlamentu dostała się antyimigracka partia Szwedzcy Demokraci, którzy mają jeden cel: zahamować napływ imigrantów do Szwecji, zwłaszcza muzułmańskich. Oczywiście dobrzy byłoby, gdyby skrajna prawica nie zdobyła tyleż głosów (12,5 proc.), podobnie jak partia lewicowa, ale może ten prysznic powyborczy doprowadzi wreszcie do konkretnych działań odnośnie napływowej rzeszy wyznawców Allaha i ortodoksyjnych krzewicieli kalifatu.

Obecnie w Szwecji wybuchają co kilka dni zamieszki, właśnie wywoływane przez imigrantów z krajów muzułmańskich. Według najnowszych badań w Szwecji rocznie przybywa 100 tys. Afgańczyków, Somalijczyków i Syryjczyków. Mówiąc wprost – muzułmanów. „Całe przedmieścia Sztokholmu takie jak Rinkeby, Husby czy Norsborg stają się zamkniętymi osadami muzułmańskimi”. To właśnie w takich miejscach tworzą się mini-rewolucje islamskie mające jeden cel: zdobycie Europy, co oczywiście wiąże się z walką z chrześcijaństwem. Jak informuje portal tvn24 „od ponad roku dochodzi tam (przedmieścia Sztokholmu takie jak Rinkeby, Husby czy Norsborg) do poważnych niepokojów społecznych. Płoną dziesiątki aut, a policja i strażacy są atakowani kamieniami zrzucanymi z wiaduktów. Sprawcy najczęściej zostają bezkarni. - To się zdarza bardzo często - przyznaje nadinspektor Johnny Lindh z policji w Sztokholmie. - Ludzie, którzy żyją w tych okolicach wiedzą jak walczyć. W tych dzielnicach jest bardzo dużo wiaduktów. Napastnicy zbierają kamienie i kiedy podpalą samochód czekają na wiaduktach na radiowozy – wyjaśnia.”. To współczesny obraz wzajemnej relacji między prawem europejskim a mentalnością muzułmanów. Po sukcesie jaki zdobyli muzułmanie np. w Londynie, Frankfurcie, teraz czas na Sztokholm.

W Szwecji nie ma pomysłu na islamistów, przyznają się do tego nie tylko służby porządkowe, które nie dają rady pacyfikować terrorystów islamskich, ale i szwedzcy politycy. Wszystko przez antyideologię multikulti, która implikowana przez lata dokonała umysłowego i wolitywnego spustoszenia wśród przedstawicieli klas politycznych Europy Zachodniej. Europa potrzebuje jak najszybszego przebudzenia się z letargu multikulti, inaczej ulice europejskie zaleje krew niewiernych.

Philo

Źródło: TVN24.pl