Aktorka Ewa Błaszczyk, założycielka kliniki Budzik, opowiada „Twojemu Stylowi” jak zamierza spędzić święta Wielkiej Nocy – w gronie rodziny i najbliższych.

– Przywożę rodziców, przychodzi brat z bliskimi. Przy świątecznym stole siedzi cała rodzina. Również Ola na wózku i jej pielęgniarka. Ola przygotowuje też z terapeutamikomunikacji pozawerbalnej pisanki. To taki moment, kiedy pojawia się optymizm, wstępuje życie. Mania przygotowuje swoje pisanki, a potem wszystkie leżą w koszyku, który stawiamy na stół – mówi aktorka.

– W Wielką Sobotę idę z Manią do kościoła na Bielanach, do którego przychodzą artyści, żeby poświęcić koszyczki. Zawsze wtedy spotykamy się z naszym przyjacielem, ks. Wojtkiem i wieloma artystami, rozmawiamy, pijemy herbatę, spędzamy razem ten przedświąteczny czas – opowiada.

Jak podkreśla, w świętowaniu Wielkiej Nocy najważniejszy jest dla niej Pan Bóg. –Najważniejszy jest Pan Bóg. Nie dostałam chyba łaski wiary, ale bardzo się staram.Rozmawiam z Nim nieustannie - proszę, przepraszam, czasem się kłócę – wyznaje Ewa Błaszczyk.

All/Twój Styl