Ewa Kopacz z rogami? Tak, to nie żart. Nie wiemy, czy to wynik błędu, czy też może jakieś nawiązanie do diabelskiej polityki in vitro, gender? A może odzywa się sprawa nastolatki z Lublina, której dziecko miało zostać zabite w 2008 roku, a przyszła pani premier skrzętnie wyszukała jej szpital, gdzie takich haniebnych czynów się dokonuje?

O co więc chodzi? Kopacz  opublikowała w sieci film, w którym zachęca do przyjścia na hucpiarski marsz 4 czerwca. Tam skompromitowani i zdemoralizowani politycy takich partyjek jak PO będą manifestować przeciwko polskiej władzy, którą chętnie zamieniliby na władzę niemiecką pod swoim własnym nadzorem. Marsz jest organizowany przez alimenciarza z KOD. Schetyna odcina się od inicjatywy, ale Ewa Kopacz, która chciałaby pogrążyć obecnego lidera PO, wprost przeciwnie. Bierze go na rogi i do udziału w marszu zachęca!

„4 czerwca to wyjątkowy dzień, dzień naszej wolności. W naszym narodowym charakterze często jesteśmy skłonni do narzekania, opowiadania, co nam się nie udało. Ja chcę dziś zmienić tę narrację i mówić o tym, co nam się udało, z czego jesteśmy dumni. Powinniśmy tego bronić za wszelką cenę. Jesteśmy symbolem sukcesu dla naszych sąsiadów, a nie symbolem porażki” - mówiła Kopacz.

Z czego jest dumna Ewa Kopacz? Na szczęście swoich lewackich porządkó nie zdążyła jeszcze nad Wisłą wprowadzić, powodów do "kopaczowskiej dumy" chyba więc specjalnie nie ma... Mówić jednak może, bo kto jej zabroni?

kad