Internet jest wnikliwie badany przez całe brygady wynajętych służb. W Rosji to powszechna praktyka. Tym razem wzięto pod lupę rosyjskiego mechanika i ... portal fronda.pl! Sąd Okręgowy w mieście Perm skazał obywatela Denisa Łuzgina na karę grzywny w wysokości 200 tys. rubli (ok. 12 tys. zł), za „rehabilitację nazizmu” tj. przestępstwa zgodnie z cz. 1 art. 345 Kodeksu Karnego.  Wyrok zapadł w czerwcu br., zaś apelację Rosjanina odrzucono. Co do Frondy.pl - piszemy o sprawie zaznaczając tylko, jak dokładnie jesteśmy obserwowani.

Przyczynek do refleksji o skrupulatnej analizie światowego internetu przez Federację Rosyjską dał nam artykuł nt. wpisu z grudnia 2014 na portalu społecznościowym - ,,VKontakte' - rosyjskim odpowiedniku Facebooka. Na swojej stronie mechanik Łuzgin opublikował wpis nieznanego autora, w którym mowa o ,,współpracy komunistów z nazistami” przed II wojną światową. Ciekawe w całej sprawie jest to, że wpis obejrzało w ciągu kilku lat aż.... 20 osób! Jednym z czytelników owego wpisu, był funkcjonariusz organów ścigania. O całej sprawie, w której Łazugin przegrał, poinformowała niezalezna.pl

,,Sąd w Permie uznał, że stwierdzenie o współpracy hitlerowskich Niemiec i Związku Sowieckiego jest sprzeczne z... „faktami ustalonymi przez Trybunał w Norymberdze.

Art. 354 Kodeksu Karnego Federacji Rosyjskiej o „Rehabilitacji nazizmu” przewiduje odpowiedzialność za przeczenie ustalonych wyrokiem Międzynarodowego Trybunału Wojskowego w Norymberdze faktom oraz rozpowszechnianie "fałszywych informacji" o działalności ZSRS w czasie drugiej wojny światowej'' - podaje portal.

Sprawa dobitnie ukazuje, jak wnikliwie badane są wszelkie wpisy i informacje zamieszczane przez użytkowników internetu w Rosji, ale także i w Polsce - o Rosji. Tym razem chodzi o portal fronda.pl. Na jednej z rosyjskich stron można znaleźć m. in. przetłumaczony na język rosyjski ostatni wywiad frondy.pl  z ministrem Romualdem Szeremietiewem, w którym mowa jest o ustawieniu przez Rosję zasieków na granicy w kaliningradzkiej obłasti (tutaj link).  Portal fronda.pl  jest tam umieszczony w sekcji nazwanej ,,wojennoje dieło''. Jak widać, nasz rosyjski sąsiad jest czujny i nie marnuje czasu, aby poinformować swój naród o ,,wrogich pierwiastkach w polskim internecie''.

LDD/niezalezna.pl/fronda.pl