„Szacunki wyników wyborów na podstawie exit poll przeprowadzonego przez IPSOS pokazują, że Ruch Narodowy, którego liderzy (a przynajmniej ich część) sympatyzują z polityką Władimira Putina, nie ma wiarygodnego mandatu do mobilizowania Polaków do ulicznych wystąpień” - napisała prof. Barbara Fedyszak-Radziejowska w swoim felietonie dla tygodnika „W sieci”.

Dodała ponadto, że wiarygodne polityczne manifestacje i demonstracje uliczne mają prawo organizować dzisiaj przede wszystkim PiS oraz NSZZ „Solidarność”.

„Sytuacja jest wystarczająco trudna, a interesy Federacji Rosyjskiej są zbyt czytelne (destabilizacja w państwach naszego regionu), by pozwolić na zarządzanie emocjami Polaków osobom i siłom, które mniej lub bardziej jawnie popierają rosyjską politykę prezydenta Putina” - podkreśliła jednoznacznie prof. Fedyszak-Radziejowska.

Oburzyło to oczywiście samych narodowców. Jeden z ich liderów, Artur Zawisza nie szczędzi gorzkich słów na temat profesor. „Nie mówimy o gadzinówce "Gazeta Polska" i nie mówimy o chorobliwym obsesjonacie red. Sakiewiczu. Mówimy o poważniejszym prawicowym tygodniku "W Sieci" oraz zawsze stonowanej i odpowiedzialnej prof. Fedyszak-Radziejowskiej. A jednak...” - pisze na Facebooku.

Zawisza zarzuca prof. Fedyszak-Radziejowskiej, że „kłamie jak najęta, bredzi bez odniesienia do rzeczywistości, w sposób plugawy insynuuje jak kiedyś prasa komunistyczna”. „Otóż stopień skretynienia około-PiSowskich myślicieli sprowadza się do konstatacji, iż sympatyzowaniem z polityką Putina jest po prostu kwestionowanie nieomylności Prawa i Sprawiedliwości” - pisze Zawisza.

Na koniec polityk Ruchu Narodowego stwierdza, że „zwolennicy patriotyzmu bez konsekwencji gotowi są wypluć każdą plwocinę na polskich narodowców, aby tylko utrzymać fałszywy dogmat nieomylności PiS i doktrynę patriotyzmu bez konsekwencji”. „Niechaj sczezną!” - konstatuje.

aPo