Nieco leciwy film sensacyjny z Harrisonem Fordem w roli głównej to wciąż kawał dobrej rozrywki. 

Prezydent USA, James Marshall odwiedzając Rosję w niezaplanowanej przez siebie mowie na Kremlu zapowiada radykalną zmianę amerykańskiej polityki zagranicznej mającej od tej pory charakteryzować się przedkładaniem zasad moralnych ponad doraźne interesy i kalkulacje. Gdy przywódca USA wraca do swego kraju samolotem „Air Force One” na jego pokład wkraczają rosyjscy terroryści motywowani nacjonalistyczną ideologią. W ten sposób prezydencki samolot zostaje porwany, a sam prezydent Marshall wraz z rodziną i grupą urzędników zostaje wzięty jako zakładnik. Terroryści w zamian za uwolnienie owych zakładników żądają wypuszczenia z amerykańskiego więzienia pojmanego wcześniej przez służby specjalne gen. Ivana Radka, który ze względu na swą działalność stanowi zagrożenie dla pokoju na świecie.

Film ten choć stanowi dość uproszoną, neokonserwatywną wizję światowej polityki i miejsca w niej USA, zasługuje na pochwałę i uznanie. Promowane w niej bowiem podejście do polityki i relacji międzynarodowych, w którym to ponad doraźne interesy stawia się dobro, cnotę i zasady moralne jest czymś bardzo rzadkim we współczesnym świecie, a przez to szczególnie godnym zauważenia. Poza tym, o ile owszem wobec polityki wewnętrznej i zewnętrznej Stanów Zjednoczonych można mieć niejedną uzasadnioną uwagę krytyczną, to z drugiej strony krytykowanie takowej przy każdej możliwej okazji jest oczywistą historyczną niesprawiedliwością.

Do tego należy jeszcze dodać to, iż produkcja ta w przychylny sposób pokazuje takie tradycyjne wartości i cnoty jak poświęcenie, odwaga i rodzina.

za: kulturadobra.pl