Finowie zmienili swoje zdanie w sprawie dołączenia ich kraju do NATO. Swoje zastrzeżenia co do akcesji Finlandii do Sojuszu zgłosił prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan. Do jego zarzutów odniósł się fiński prezydent Sauli Niinisto.

Erdogan stwierdził, że na terenie Szwecji i Turcji schronienie znajdują "organizacje terrorystyczne". Odnosił się do Partii Pracujących Kurdystanu, która dla Turcji jest śmiertelnym wrogiem. Kurdyjscy bojownicy walczą o uzyskanie niepodległość Kurdystanu, a część ziem, do których Kurdowie zgłaszają pretensje, znajduje się w południowo-wschodniej Turcji. 

Niinisto stwierdził, że jest zdezorientowany komentarzami Erdogana.

- Szczerze mówiąc, jestem trochę zdezorientowany, ponieważ rozmawiałem przez telefon z prezydentem Erdoganem około miesiąc temu. I właściwie, zanim jeszcze rozpoczęliśmy procedurę składania wniosku o członkostwo, Erdogan pozytywnie ocenił nasze plany - powiedział Niinisto w trakcie dzisiejszej konferencji prasowej.

- Podziękowałem mu za to. Erdogan był bardzo zadowolony, że otrzymał moje podziękowania. Jestem tym trochę zdezorientowany. To, co słyszeliśmy dwa dni temu, było innym stanowiskiem niż to, które słyszeliśmy dotychczas. Myślę, że teraz potrzebujemy bardzo jasnej odpowiedzi. Jestem przygotowany na nową dyskusję z prezydentem Erdoganem na temat poruszonych przez niego problemów - dodał.

jkg/cnn