Dziś Niedziela Palmowa czyli wspomnienie uroczystego wjazdu Jezusa do Jerozolimy, pięć dni przed Jego ukrzyżowaniem. Podczas uroczystej Mszy św. Ojciec Święty prosił: "Niech Bóg da nam łaskę, byśmy umieli Go wielbić, uwielbiać Jego Syna Jezusa, a nie osądzać Go".

Pełny tekst homilii Ojca Świętego Franciszka:

Ta niedziela, rozpoczynająca Wielki Tydzień czerpie swą nazwę ze świątecznej procesji z gałązkami oliwek i palm. Liturgia nazywa ją także „Niedzielą Męki Pańskiej”. Te dwie nazwy wyrażają dwa oblicza dzisiejszego dnia: święto i zapowiedź krzyża na horyzoncie.

Radość przeżywa wiwatujący tłum uczniów towarzyszących Jezusowi w chwili, kiedy na grzbiecie osiołka wjeżdża do Jerozolimy, zstępując z Góry Oliwnej. Witają go z okrzykami radości i śpiewami: „Hosanna Synowi Dawida! Błogosławiony Ten, który przychodzi w imię Pańskie!
Hosanna na wysokościach!” (Mt 21,9). „Hosanna” oznacza „obdarz zbawieniem”. W ten sposób uczniowie wyrażają swoją wiarę, swoją nadzieję pokładaną w Jezusie: że On przyniesie w końcu Królestwo Boże!

Starożytna antyfona przypomina, że w święcie tym uczestniczyły szczególnie dzieci i młodzież z Jerozolimy, „Pueri hebraeorum”, którzy wybiegli na spotkanie Pana, wymachując gałązkami oliwnymi i wołając „hosanna”. Te dzieci reprezentują ludzi prostych i pokornych, którzy zdali sobie sprawę, że ten człowiek, Jezus jest inny od uczonych w Piśmie i nauczycieli prawa, różny od „ludzi ważnych” tamtych czasów. Wybiegają na Jego spotkanie, dają się pobłogosławić. Nie wysuwają podejrzeń, uprzedzeń, wyrachowania, lecz szukają prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna. Wzorem jerozolimskich dzieci, ludzie młodzi, którzy chcą naśladować Jezusa Chrystusa gromadzą się dzisiaj wokół swych biskupów, bo w Niedziela Palmową od niemal trzydziestu lat jest też Światowym Dniem Młodzieży.

Na uboczu względem święta są niektórzy arcykapłani i uczeni w Piśmie, którzy widząc entuzjazm tłumu względem Jezusa, nie dają się weń zaangażować, a wręcz są poirytowani, urażeni i mówią Jemu: „Ucisz ich! Ten cały zgiełk nie służy niczemu dobremu”. Lecz Jezus odrzekł: „Powiadam wam: Jeśli ci umilkną, kamienie wołać będą” (Łk 19, 40).

Zastanawiam się, po której stronie jesteśmy? Po stronie dzieci, czy też po stronie zazdrosnych przywódców? Czy rozpoznajemy siebie w maluczkich, w ludziach czystego serca, którzy chwalą Pana, czy też przeciwnie w tych, którzy chcą ich uciszyć? Niech Bóg da nam łaskę, byśmy umieli Go wielbić, uwielbiać Jego Syna Jezusa, a nie osądzać Go mierząc miarą naszej pychy, naszych interesów, naszych przykazań, uciskających ludzi.

Przyjmijmy zatem Pana Jezusa wraz z dziećmi śpiewającymi „hosanna!”. Idźmy za Nim, kiedy wkracza do Jerozolimy; idźmy za Nim, także wówczas, kiedy oklaski się kończą, gdy przygasa entuzjazm… A jeśli nam się przytrafi, z powodu naszej słabości, abyśmy się Jego wstydzili, zaparli, prośmy Go natychmiast o przebaczenie! Pozwólmy, by nasze serce zostało dotknięte Jego spojrzeniem miłosierdzia i opłakujmy nasz grzech!

Niech Maryja Panna towarzyszy nam w naszej drodze Wielkiego Tygodnia. Niech nam pomoże przeżywać misterium Męki Pańskiej, idąc za Nim wraz z Nią do stóp krzyża. I niech sprawi, byśmy osiągnęli świetlistą radość Zmartwychwstania.Amen. 

Ab/RadioMaryja