Rozejm otworzył też strefę Gazy w drugą stronę – na pomoc humanitarną dla znękanej wojną ludności cywilnej. Wsparcie to niesie już Caritas łacińskiego patriarchatu Jerozolimy. Najbardziej potrzeba obecnie żywności i środków higieny. Katolicka organizacja myśli też o wyprawkach szkolnych dla uczniów chrześcijańskich placówek, które niebawem powinny rozpocząć rok szkolny. W dalszej kolejności planowana jest odbudowa zbombardowanych domów. Caritas zebrała już na ten cel milion dolarów. 

Uszkodzone przez pociski zostały też zabudowania parafii w Gazie, gdzie proboszczem jest ks. Hernández, Argentyńczyk należący do zgromadzenia Słowa Wcielonego. Wiadomo, że Ojciec Święty bardzo przejmował się losem parafian swego rodaka. Specjalne błogosławieństwo dla nich wysłał e-mailem w ubiegłym miesiącu. Również podczas trwającej 45 minut audiencji Franciszek wysłuchał relacji z wydarzeń w Gazie, w tym o udostępnieniu uchodźcom parafii i szkół należących do łacińskiego patriarchatu Jerozolimy. Ze swej strony, jak relacjonuje ks. Hernández, zachęcił tamtejszych katolików do dawania chrześcijańskiego świadectwa, mimo doświadczanych cierpień. 

„W trakcie całego konfliktu Papież okazywał nam swoją bliskość. Jego umocnienie, by być tam w Gazie «solą ziemi» było dla nas w tym trudnym czasie bardzo ważne. To jego przesłanie o konieczności dawania świadectwa, o tym, że cierpienie jest wpisane w nasze życie. A nam przyszło świadczyć o Jezusie właśnie na ziemi, która widziała Jego cierpienie, Jego śmierć, ale także Jego Zmartwychwstanie. Stąd też Papież często nam mówił: «odwagi, do przodu!». Papież jest świadomy tego, że jesteśmy mniejszością. Mówimy o 1350 chrześcijanach, na prawie 2 mln mieszkańców, z tego zaledwie 136 to katolicy. Nasza współpraca z prawosławiem układa się bardzo dobrze, wiele rzeczy robimy wspólnie. Wysiłki podejmowane przez Papieża na rzecz przywrócenia pokoju w Ziemi Świętej są cenione przez ludzi różnych religii, zarówno Izraelczyków jak i Palestyńczyków. Liczymy, że obecne porozumienie będzie trwałe. Nie chcemy już więcej patrzeć na cierpienie tych dwóch narodów. Musimy sobie uświadomić, że na wojnie nie ma prawdziwych zwycięzców, wszyscy jesteśmy przegrani. Pokój jest możliwy, trzeba go jednak budować na sprawiedliwości. Wymaga on wyrzeczeń i ofiar, a także dialogu z drugą stroną” – powiedział Radiu Watykańskiemu ks. Hernández. 

MaR/Radio Watykańskie