Franciszkanie i dwie osoby świeckie zostały aresztowane w klinice aborcyjnej w New Jersey, w USA. Powód? Rozdawali róże w poczekalni i przekonywali kobiety, by nie zabijały swoich dzieci. 

W ramach cyklicznej akcji Red Rose Rescue (czerwona róża ratuje) księża i aktywiści pro life rozdawali róże i rozmawiali z kobietami. Do zdarzenia doszło w Garden State Gynecology w stanie New Jersey. Aresztowano dwóch księży; ojca Fidelisa Moscinskiego CFR, o. Dave’a Nixa CFR oraz towarzyszące im dwie osoby świeckie.

Jak wynika z relacji działaczy pro life, jedna kobieta nie zdecydowała się poddać aborcji. 

- Dzisiejsza akcja została zadedykowana Niepokalanemu Sercu Najświętszej Maryi Panny, ponieważ wypada w sobotę 13 lipca, w rocznicę objawień Matki Bożej w Fatimie – tłumaczył o. Moscinski.

- Naprawdę wzywamy pomocy Niepokalanego Serca Maryi (…) ufamy w potęgę Bożej Łaski zmieniającą ludzkie serca i umysły – dodał.

 Według niego, paradoksalnym jest fakt, że na terenie placówki mieści się zarówno klinika aborcyjna oraz porodówka.

- Matki otrzymują stosowną pomoc przy narodzinach swoich dzieci, oraz mogą w tym samym miejscu je także zabić” – zauważa ojciec ze zgromadzenia Franciszkanów Odnowy (Franciscan Friars of Renewal).

Jak zauważył o. Moscinski, klinika należy do Erica Yahava, który jest oskarżony o nakłonienie swojej dziewczyny do zabicia nienarodzonego dziecka. Od 2015 roku ciąży na nim sądowy zakaz zbliżania się do byłej partnerki. 

- Święta Matka Teresa z Kalkulty powiedziała, że musimy iść do najczarniejszych dziur, gdzie żyją ubodzy. Red Rose Rescue idzie tam gdzie znajdują się te dziury – kliniki aborcyjne, gdzie biedne nienarodzone dzieci są odrzucone jeszcze przed przyjściem na świat” – wskazuje o. Moscinski. Akcja jest inspirowana działalnością Mary Wagner.

 

bz/ pch24.pl/lifesitennews.com