Francuscy funkcjonariusze policji najprawdopodobniej zapobiegli zamachowi pod katedrą Notre Dame. 

Paryska policja aresztowała mężczyznę z listy podejrzanych o terroryzm, po tym jak w jego samochodzie zaparkowanym nieopodal katedry Notre Dame znaleziono siedem pojemników z gazem.

Auto znajdowało się na nadbrzeżu Montebello wzdłuż odcinka brzegu Sekwany, zaledwie parę metrów od katedry.

Samochód peugeot 607 został znaleziony z włączonymi światłami awaryjnymi i bez tablic rejestracyjnych. Jeden z siedmiu zbiorników na gaz znajdował się na siedzeniu pasażera i był pusty, a w samochodzie nie znaleziono żadnych urządzeń detonujących.

Według francuskiej agencji AFP, aresztowano również współpracownika właściciela samochodu, który również jest znany policji. Niektóre francuskie media donoszą, że dokonano więcej aresztowań. Policja podała z kolei, że w samochodzie znaleziono również dokumenty w języku arabskim.

Oficerowie policji spekulują, że światła awaryjne mogły być celowo włączone, by przyciągnąć uwagę. – Myślimy, że właściciel mógł próbować przeprowadzić podejście testowe – powiedział AFP jeden z oficerów policji.

We Francji od czasu ataków w Paryżu wprowadzony jest stan wyjątkowy. W listopadzie 2015 r. 130 osób zginęło w stolicy w serii ataków terrorystycznych przeprowadzonych przez terrorystów związanych z tzw. Państwem Islamskim. W lipcu bieżącego roku 86 osób zginęło w ataku w Nicei, gdy zamachowiec wjechał ciężarówką w tłum zebrany na Promenadzie Anglików. Kierowca, Mohamed Lahouaiej-Bouhlel, który również zginął w ataku, miał być inspirowany przez tzw. Państwo Islamskie.

Katedra Norte Dame jest jedną z najpopularniejszych atrakcji turystycznych w Paryżu. Rocznie gotycką katedrę odwiedza około trzynaście milionów turystów.

emde/tvp.info