Francuska prokuratura ujawniła, że pochodzący z Rosji podejrzany w sprawie zabójstwa blogera i krytyka prezydenta Czeczenii Ramzana Kadyrowa, zaraz po dokonaniu zabójstwa powrócił do Czeczenii.



Do zabójstwa doszło ponad miesiąc temu w Lille.

Jak czytamy, śledczy ustalili, że podejrzany wcześniej zatrzymał się w domu swojej późnejszej ofiary w Belgii. Alijew i inny mężczyzna z rosyjskim paszportem przyjechali do Lille w nocy z 29 na 30 stycznia. Zameldowali się w hotelu blisko dworca kolejowego.

Na ciele Imrana Alijewa śledczy naliczyli aż 135 ran kłutych zadanych nożem. Alijew miał status uchodźcy w Belgii od 2012 roku.

Władze francuskie nie chcą ujawnić nazwiska podejrzanego. Wiadomo, że po zabiciu Alijewa przestępca od razu opuścił Francję i przez Berlin poleciał do Moskwy następnego dnia. W Moskwie zaś przesiadł się na samolot do Mineralnych Wód na Kaukazie. To 100 km od granicy z rosyjską republiką na Kaukazie, Czeczenią.

Prokuratura podała też, że w śledztwie pomagają inne kraje.

bsw/Kresy24.pl