Nowoczesną można lubić, można nie lubić, ale jedno jest pewne: bez poslów tej partii w Sejmie byłoby nudno... 

Kolejne przejęzyczenia lidera ugrupowania, Ryszarda Petru, nikogo już nie dziwią, ale okazuje się, że chyba wszyscy posłowie Nowoczesnej są... "po jednych pieniądzach".

Wiceminister sprawiedliwości, Patryk Jaki w swoim wystąpieniu na 36. posiedzeniu Sejmu mówił m.in. o oświadczeniach majątkowych sędziów.

"Nie dość, że nie były jawne, to ze względu na sposób składania tych oświadczeń majątkowych, sędziowie nie podlegali odpowiedzialności karnej za to co wypisywali w swoich oświadczeniach. Nie widzę żadnego powodu, dla którego przedstawiciele władzy sądowniczej mieli by być traktowani inaczej niż przedstawiciele władzy ustawodawczej czy wykonawczej, chyba, że czują się jakąś specjalną kastą, którą należy traktować wyjątkowo"- przemawiał sekretarz stanu w resorcie sprawiedliwości.

Odpowiedzieć Jakiemu postanowiła wicemarszałek Sejmu, Barbara Dolniak, która sama jest z zawodu sędzią. Już na początku zaliczyła... Freudowską pomyłkę?

"Panie ministrze, proszę z tej mównicy nie mówić prawdę – to po pierwsze…"- zwróciła się do wiceministra sprawiedliwości. Wypowiedź ta wzbudziła salwy śmiechu. Posłanka zreflektowała się i wyjaśniła, że chodziło jej oczywiście o "nieprawdę", jednak co się zobaczyło, tego już się nie odzobaczy. Internauci byli bezlitośni.

"Freudowska pomyłka"?- Pytali użytkownicy Twittera.

ZOBACZ FILM NA TWITTERZE

JJ/Twitter, niezalezna.pl, Fronda.pl