Temat publikacji "Gazety Wyborczej" dotyczącej posła elekta Ruchu Palikota Romana Kotlińskiego - byłego księdza, redaktora naczelnego antyklerykalnego pisma "Fakty i Mity", poruszył na antenie radia Tok FM Jan Wróbel. - Chyba się zgodzimy jako ludzie ukształtowani przez poprzednie 20 lat, że większość tych fragmentów był odrażająca. Co z tym zrobić? - pytał Wróbel.


"Gazeta Wyborcza" przypomniała wypowiedź Romana Kotlińskiego z 2001 roku, która padła podczas promocji "Faktów i Mitów", na której obecny był zabójca ks. jerzego Popiełuszki Grzegorz Piotrowski. "Według strategii nakreślonej przez Białego Ojca Kościołowi jak powietrze potrzebne są zastępy męczenników, najlepiej księży lub zakonnic zgładzonych przez bezbożnych. Piotrowski wypełni tę misję jak nikt inny! Trzeba mu tylko dać wolną rękę, a on już sam włoży w nią kij bejsbolowy. Śmierć ks. Popiełuszki od 17 lat jest dla jego sutannowych braci wiecznie aktualnym tematem do kazań i niewysychającym źródłem gotówki. Ile można zarobić na pięciu, dziesięciu, stu Popiełuszkach? Wyposzczony Piotrowski narobi ich Kościołowi na pęczki" - mówił w 2001 roku Kotliński.


- Nic nie da się z tym zrobić. Pismo "Fakty i mity", magazyn "Nie", czy to co się wypisuje na "Frondzie" pokazuje, że pewien język, który nam się nie podoba, odpowiada jednak pewnej części społeczeństwa. Nie przypadkiem Roman Kotliński został wybrany do parlamentu. Nie istnieje tez żadne forum, gdzie można by w duchu antyklerykalnym rozmawiać w sposób bardziej wyważony - wskazała Wanda Nowicka. I przyznała, że w czasie kampanii wyborczej sama udzieliła wywiadu tym pismom, by za ich pośrednictwem dotrzeć do pewnej grupy społecznej. - Jednak za pismo, jego kształt i język w nim używany, niech się tłumaczy sam kolega Kotliński - powiedziała posłanka Nowicka.

 

eMBe/TokFM