Jeśli Fundacja Batorego to i sam George Soros. Wygląda na to, że nagle ekspertom z tej fonacji coś zaczęło się nie podobać, a co więcej owi eksperci wydają się włączać w kampanię wyborczą i chcą mobilizować „demokratyczny” elektorat.

Czy to oznacza, że Soros już chce oficjalnie firmować swoim nazwiskiem wsparcie dla kampanii Rafała Trzaskowskiego?

Warto przy tej okazji dodać, że tylko w roku 2019 Soros przekazał na Fundację Batorego sumę 300 tys. dodarów.

W oświadczeniu ekspertów Fundacji Batorego. m.in. przez prof. dr hab. Andrzeja Rycharda oraz prof. Marcina Matczaka czytamy:

- Ustawodawca nie zapewnił równych szans wszystkim kandydatom. Kandydat popierany przez partię rządzącą korzysta z ogromnych zasobów państwa, a w szczególności z faktycznie prowadzącej jego kampanię telewizji publicznej. Wykorzystując uprawnienia związane z trwającą wciąż epidemią organy administracji rządowej zachowują możliwość ingerencji w proces wyborczy. Wciąż nie ma pewności, czy z powodu epidemii wszyscy wyborcy, zwłaszcza ci mieszkający za granicą, będą mogli wziąć udział w głosowaniu

Na tym jednak eksperci nie poprzestają i zmieniają role na aktywnych agitatorów, no bo politykami przecież nie są. Piszą dalej:

- Prawdziwą stawką nie jest wybór konkretnego kandydata, lecz dalszy los demokracji i rządów prawa w Polsce. Wszyscy działamy obecnie – nie ze swojej winy – w stanie wyższej konstytucyjnej konieczności. Rezygnacja z udziału w wyborach byłaby równoznaczna z rezygnacją z decydowania o przyszłości Polski i z szansy na przywrócenie praworządności. Uważamy, że na taką rezygnację nie możemy sobie teraz pozwolić

Ostatnio Fundacja Batorego wydała także raport wrogów lewicy.

Czy może te dwie „analizy” mają jakieś wspólne elementy?

 

mp/wpolityce.pl/fronda.pl