Małgorzata Fuszara, pełnomocnik rządu do spraw równego traktowania, najwyraźniej zaciera ślady swojej skandalicznej wypowiedzi na temat kazirodztwa.

W 2012 roku na studenckiej konferencji na Uniwersytecie Warszawskim mówiła, że w krajach Zachodu, takich jak Niemcy i Wielka Brytania, rozmawia się o kazirodztwie i rozważała argumenty, jakie stoją za utrzymywaniem tego tabu. Tak zapisał to Grzegorz Strzemecki, bazując na materiałach dostępnych w Internecie:

„Pytanie, które na Zachodzie się w tej chwili stawia dotyczy innej takiej normy która jest rzadko dyskutowana, i uważana jest zwykle za niepodważalną, to znaczy zakaz kazirodztwa. I on jest w tej chwili dyskutowany w Wielkiej Brytanii i w Niemczech. ... Przede wszystkim podważa się sens utrzymywania zakazu kazirodztwa w kontekście rodzeństwa. I pytanie o to, czy w dzisiejszych czasach rzeczywiście taki jest sens utrzymywania zakazu małżeństwo między rodzeństwem. Z jednej strony mówi się, że ten podstawowy powód , dla którego takie zakazy zwykle obowiązują, czyli obawa o zdrowie dalszych generacji (tu na twarzy prelegentki pojawił się szeroki uśmiech) po pierwsze, daje się wyeliminować. Po drugie jest problemem nie tylko takich związków, a po trzecie w tej chwili podważa się jakby w ogóle sensowność takiego argumentu, ponieważ tu znowu musielibyśmy się odwoływać do tego, że tylko pewna norma potomstwa ma decydować o tym, w jakie związki ludzie między sobą mogą wchodzić, a przecież takich norm nie można z góry jakby ustalać i odbierać innym osobom tutaj możliwości istnienia”.

Niestety – wszystkie filmy, na jakich nagrana była wypowiedzi Fuszary i jakie były w Internecie dostępne, zniknęły.

Można je było znaleźć wcześniej pod adresem http://vimeo.com/channels/npr/page:1  oraz http://vimeo.com/channels/npr/45888052

Wygląda więc na to, że ktoś – może na polecenie rządu – po prostu zaciera ślady skandalicznej wypowiedzi Małgorzaty Fuszary. Wypowiedzi całkowicie niedopuszczalnej, która powinna skutkować w natychmiastowej dymisji tej pani z urzędu pełnomocnika rządu ds. równego traktowania. Bo kazirodztwo, jako pozwalanie na niebywałą dewiację i otwierającego furtkę dla wielkich nadużyć seksualnych w łonie rodziny, z pewnością nie leży w obszarze „równego traktowania!”.

Na nieszczęście dla pani Fuszary są ludzie, którzy zapisali jej skandaliczne słowa i zrobili odpowiednie print screeny, właśnie jak Grzegorz Strzemecki. Co na to rząd? Domagamy się dymisji obecnej pełnomocnik!

 fot. Grzegorz Strzemecki

fot. Grzegorz Strzemecki

bjad