W najnowszym "Komentarzu Tygodnia" dziennikarz śledczy i publicysta, Witold Gadowski podsumował aferę wokół rzekomego kryzysu w relacjach między Polską a Stanami Zjednoczonymi, którą skrzętnie starali się wykorzystać politycy opozycji oraz media z opozycją sympatyzujące.

Gadowski ogłosił, że oto na ul. Wiertniczej, gdzie mieści się siedziba TVN oraz Czerskiej, "gdzie dogorywa "Gazeta Wyborcza", zapanowała wielka radość. 

"Cała grupa żurnalistów ucieszyła się niepomiernie, że oto Polska ma kłopoty. Im gorzej tym lepiej. Teraz poznajemy prawdziwą postawę polskich elit"-ocenił publicysta. 

Witold Gadowski przypomniał jednocześnie, że kilka godzin po informacji o amerykańskich "sankcjach" wobec Polski pojawiło się dementi ze strony Departamentu Stanu USA. 

"Schetyna i jemu podobni intelektualnie komentarzy stwierdzili, że to żadne dementi. I takie rozwadnianie rzeczywistości"- powiedział autor "Komentarza Tygodnia". W Polsce- wskazał publicysta- mamy dwie grupy obywateli. Jedna, dość duża, mimo iż nosi w kieszeni polskie paszporty, "źle życzy naszemu krajowi". Druga natomiast, choć stara się "jakoś tam wstawać z kolan i chybotliwie stać na nogach", również nie zachowuje się z należytą godnością. Dziennikarz zarzuca polskim polityką "służalczą postawę" i "kompleks niższości" wobec potężniejszych państw, takich jak Izrael czy Stany Zjednoczone i zastanawia się, kiedy w naszej polityce zacznie się uwzględniać narodową wrażliwość oraz ważne, historyczne dokonania Polaków. 

"Czy wreszcie będziemy mieli polityków, którzy nie będą mieli kompleksu niższości wobec wszystkiego co amerykańskie i żydowskie? Mówię to jako człowiek, który bardzo lubi Izrael"- podkreślił Witold Gadowski, dodając, że w całej awanturze wokół ustawy o IPN nie chodzi wcale o nowelę penalizującą wypowiedzi przypisujące Polakom współodpowiedzialność za zbrodnie niemieckich nazistów podczas II wojny światowej. 

"Ta awantura o ustawę to zasłona dymna, która miała nas rzucić na kolana i skłonić do odstąpienia od uregulowania prawnego kwestii reprywatyzacji w Polsce. Dlatego, że w USA w ekspresowym tempie jest uchwalana ustawa 447"- zastanawiał się publicysta, wskazując, że cały "rwetes" rozpoczął się własnie wtedy, kiedy Polska postanowiła na poważnie uporządkować i rozstrzygnąć kwestię reprywatyzacji. 

"O to chodzi, nie o żadną ustawę o IPN"- skonstatował Gadowski. 

yenn/Youtube, Fronda.pl