Czy kiedykolwiek odczuł Pan przejawy rasizmu?


Nie spotkałem się z tym, choć mieszkam w Polsce od niemowlęcia. Kończyłem tu szkołę podstawową, średnią, studia na Politechnice Warszawskiej, obroniłem doktorat.


Zna Pan Kubę Wojewódzkiego i Michała Figurskiego?


Nie, nie znam. Nigdy z tymi panami się nie spotkałem, nie rozmawiałem. Audycji „Poranny WF” w Esce Rock też nie słuchałem i nie słucham.


W maju ubiegłego roku Wojewódzki i Figurski w audycji „Poranny WF” rzucili hasło: „Zadzwońmy teraz do murzyna". Bezskutecznie próbowali się z Panem połączyć i stwierdzili, że telefon działa w „buszmeńskiej sieci dla czarnych”. Mówili o „krajowym rejestrze murzynów”, dodając, że „audycję sponsoruje warszawski oddział Ku Klux Klan-u”. Co Pan poczuł, słysząc to?


Byłem zdumiony, że znani dziennikarze potrafią naigrywać się z powodu koloru skóry na kilka dni przed wizytą w Polsce prezydenta Stanów Zjednoczonych Baracka Obamy, podkreślając jego pochodzenie. Nie jestem murzynem, ale nawet gdybym nim był, czy byłby to powód do drwin i śmiechu? Zostałem znieważony i poniżony w oczach opinii publicznej. Nie mogłem zrozumieć, dlaczego stałem się obiektem niestosownych kpin i żartów.


Mija rok. Łatwiej zrozumieć?


Nie wiem dlaczego przyszło im to do głowy, aby obrażać nie tylko mnie, ale wszystkich innych, którzy wyglądają inaczej. Uderzyli w odmienność kulturową. Nie przeprosili mnie.


Ma Pan satysfakcję, że autorom programu grożą 3 lata więzienia, a stacja Eska Rock dwukrotnie została ukarana przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji kwotą 50 tys. zł?


Trudno mówić o satysfakcji. W mojej ocenie doszło do złamania prawa w dwóch audycjach.


Rzeczywiście. W październiku, w kolejnej audycji Wojewódzki z Figurskim stwierdzili, że szerzy Pan nienawiść w kraju, który jest dla Pana gościnny.


To też było obraźliwe i naruszało moje dobra osobiste. Jestem Polakiem, zatem nie czuję się gościem w Polsce. Szanuję i rozumiem decyzje Przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji o nałożeniu na stację kar.


Jan Dworak ocenił audycję tak: „(…) >Żarty< miały charakter jednoznacznie rasistowski i sprowadzały się do utrwalania wśród odbiorców stereotypu Afrykanów, ograniczającego się wyłącznie do cech fizycznych (…) ”. „Tego typu treści zamieszczone w porannej audycji, skierowanej z założenia do ludzi młodych pokazują słuchaczom, że można szydzić z osób innych ras wyłącznie z powodu koloru skóry”.


Też tak uważam. Audycja „Poranny WF” składa się z wielu bloków – jest przeplatana serwisami informacyjnymi, utworami muzycznymi i reklamami. Słuchacz może się w tym pogubić, nie zrozumieć co jest żartem a co rzeczywistością, może przecież mieć zupełnie inne poczucie humoru niż prowadzący audycję. Sam jestem pogodny, lubię żartować, co roku na prima aprillis wymyślam historie związane z Inspekcją Transportu Drogowego. Ale żartując nie można nikogo obrażać, poniżać i znieważać.


Chciałby Pan, żeby Wojewódzki z Figurskim trafili za to do więzienia?


Nie mnie oceniać działania wymiaru sprawiedliwości i organów ścigania. Prokuratura postawiła zarzut jednemu z panów, nie jest zatem wykluczone, że postawi też drugiemu. Jeśli ta sprawa, ścigana już przez prokuraturę z urzędu, trafi do sądu, zapadnie wyrok.


Jest Pan chrześcijaninem. Czy dziennikarze mogą liczyć na Pana miłosierdzie?


Jestem katolikiem. Nie mam nic przeciwko podaniu tym panom ręki.

 

eMBe/Sdp.pl