W gruncie rzeczy reżyser tolerancyjnego kina opiera się w pewnym stopniu na historii niemieckiego nazisty, który lubił chłopców. W filmie Nicolo  Donato, bohater Lars, zostaje zdegradowany w wojsku za podejrzenie, że jest homoseksualistą. Wraca więc do rodzinnej miejscowości, gdzie przypadkowo znajdzie się na spotkaniu grupy neonazistów.  Tam zaczyna być wciągany przez macki organizacji. Dokonuje pierwszego napadu i spotyka Jimmiego, który remontuje letni domek szefa nazistów.  W postępowej recenzji na portalu Interia czytamy, że reżyser perfekcyjnie uchwycił zbliżenie Larsa i Jimmiego. „ Donato prowadzi wątek rodzącej się przyjaźni, w końcu namiętności między Jimmym i Larsem niezwykle subtelnie. Podobnie filmowana jest scena pierwszego zbliżenia mężczyzn. Widać w niej rękę człowieka, który karierę filmowca zaczynał między innymi od filmów reklamujących modę. Miękkie światło, głębokie cienie i wygrywanie całości na zbliżeniach buduje atmosferę, w której kamera podziwia ciała bohaterów, jak artystyczne nagie akty. Początkowa niechęć, następnie coraz bardziej otwarte rozmowy i dopiero wprowadzony wątek miłosny pozwala uwiarygodnić melodramatyczne zakończenie.”


Wow. Jakże to inne od brutalnej pierwszej sceny seksu analnego dwóch kowbojów w „Tajemnicy Brokeback Mountain”. Nagie akty i melodramatyczne zakończenie (czego dokładnie?) seksu dwóch neonazistów musi robić wrażenie.  „Głębokie cienie” pewnie padają na wytatuowane swastyki na rękach łysego Romea i blond Romea w wersji duńskiej. Tylko gejowski seks może wyzwolić prawdziwą miłość w agresywnych, pełnych testosteronu samcach. Tylko gejowska miłość może zmienić ich serca i umysły oraz wyzwolić prawdziwą namiętność.  "Trzeba przyznać, że twórca "Braterstwa" z sukcesem zmierzył się z trudnym wyzwaniem. Połączył melodramat, klasyczne love story o zakazanej miłości z filmem o neonazistach, o różnych i różnorodnie realizowanych więzach braterstwa (między członkami ugrupowania, między rodzonymi braćmi, w końcu, kochankami), z opowieścią o wykluczeniu oraz o sprzecznościach drzemiących w ludzkiej osobowości "- zachwyca się recenzent.


Zakazana miłość, gejowskie love story i naziści? Sukces gwarantowany. Nowa jakość w pokazaniu, że homoseksualizm przełamuje wszystkie bariery. W końcu najwięksi mężowie w historii ludzkości brzydzili się kobietami. Lista gejów, którzy ukształtowali losy świata w codziennie wydłuża.  Film Donato zapewnie zostanie włączony kiedyś do programu gejowskich festiwali filmowych, gdzie zajmie zaszczytne miejsce obok love story rozgrywającego się w sing-sing, w armii Hanibala, na plażach Normandii czy może nawet w bunkrze Hitlera w Wilczym Szańcu. To byłby w końcu film! Mundury, oficerki, blond włosy, niebieskie oczy i homo miłość… zaraz… o tym w sumie kręcą pornole. Ale przecież granice trzeba przekraczać, nieprawdaż? Może więc gejowskie „Imperium Namiętności”?

 

Łukasz Adamski