Fronda.pl: W wywiadzie udzielonym „Rzeczpospolitej” Marine Le Pen zapowiedziała, że chciałaby razem z Jarosławem Kaczyńskim, Viktorem Orbanem i ewentualnie Theresą May dokonać demontażu UE w jej dzisiejszym kształcie. Le Pen znajdzie chętnych do demontażu UE?

Gen. Waldemar Skrzypczak: Na pewno prekursorem demontażu Unii Europejskiej był niejaki Władimir Putin. Trzy lata temu Unia Europejska zaczęła mu przeszkadzać w agresji na Ukrainę. I to już był początek demontażu UE. Putin ma świadomość, że jeśli uda mu się zniszczyć jedność Unii Europejskiej, to bardzo poważnie osłabi to NATO. Można więc przewidywać, że następnym etapem po demontażu UE będzie demontaż NATO. Nic tego nie zatrzyma, to proces, który będzie jak kula śniegowa. W takim scenariuszu Putin odzyska wpływy do Odry. Jeżeli rzeczywiście Ci ludzie, którzy mówią o demontażu UE, mówią to na poważnie, to myślą o rozbiciu jedności krajów europejskich i sojuszu NATO. To bardzo krótkowzroczna polityka, sięgająca perspektywą na 5 lat do przodu. Strategie bezpieczeństwa buduje się jednak na 20-30 lat. Demontaż UE osłabi Europę.

Co spowoduje w efekcie osłabienie Europy?

Słaba Europa spowoduje z jednej strony odzyskanie strefy wpływów przez Rosjan. Po drugie, osłabienie Europy sprawi, że będziemy mieli do czynienia z niekontrolowaną imigracją na Stary Kontynent. Po trzecie wreszcie, słaba Europa popadnie w kryzys ekonomiczny. To co wróżą niektórzy, że stara Europa musi odejść w niepamięć, przy erupcji demograficznej Afryki i Azji to dla nas katastrofa. W takich warunkach Europa stanie się kolonią.

Le Pen wypowiedziała się na temat spraw bezpieczeństwa. Powiedziała, że skoro ZSRR nie istnieje, to NATO zbudowane jako sojusz przeciw temu państwo obecnie nie ma powodu by istnieć. Jak Pan to skomentuje?

Skoro Le Pen twierdzi, że NATO jest niepotrzebne, to najwyraźniej ma problemy z myśleniem. NATO nie istnieje po to, by tylko i wyłącznie zapobiegać agresji ze strony Rosji. NATO jest po to, żeby po pierwsze być tam, gdzie jest zagrożone bezpieczeństwo członków sojuszu. Po drugie NATO ma prowadzić swoje operacje w miejscach, gdzie zagrożone jest bezpieczeństwo i trudno osiągnąć pokój, np. na Bałkanach czy w Afganistanie. Pani Le Pen ma najwyraźniej poważne luki w edukacji.

Francuska kandydatka w wyborach prezydenckich twierdzi, że Rosji nie chodzi o tworzenie strefy wpływów, ale o strefę neutralną w Europie Środkowej…

Trudno komentować tego rodzaju wypowiedzi. Nigdzie i nigdy Rosja nie ustanawiała jakiejkolwiek strefy neutralnej. W swojej doktrynie strategicznej Rosja nie rozważa czegokolwiek co miałoby symptomy jakiejkolwiek strefy neutralnej. To tani populizm ze strony pani Le Pen. Być może Putin ją czymś uwiódł, bo to co mówi to totalna bzdura. Wypowiedzi Le Pen pokazują, że jest nieprzygotowana do pełnienia funkcji prezydenta Francji. To co mówi jest absolutnie destrukcyjne.

Francuzi poprą Marine Le Pen?

Mam nadzieję, że francuskie społeczeństwo jest na tyle rozsądne, że nie wybierze Le Pen na urząd prezydenta. Tego życzę Francji. Le Pen w tym co mówi pokazuje, że jest żądna krwi. To jest chore.

Dziękujemy za rozmowę.