Damian Świerczewski, Fronda.pl: Donald Trump chce, aby Rosja oddała Ukrainie Krym. To zmiana kursu czy dopiero wyklarowanie się sytuacji?

Gen. Waldemar Skrzypczak: Nie bardzo wiem, co Trump ma na myśli żądając od Rosji zwrotu Krymu. Cały świat tę aneksję, co prawda nieformalnie, zaakceptował. Wszyscy skupiają się teraz na Ługańsku, Doniecku i porozumieniach mińskich, gdzie nic na temat Krymu nie ma. Czy w takim razie Trump wie, co wydarzyło się od czasu najazdu Rosji na Krym i Ukrainę, czy też nie? Odnoszę wrażenie, że strzela na oślep. Nie wie chyba o tym, że pierwszym problemem jest sytuacja Ługańska i Doniecka, a dopiero potem Krym, jako kolejny krok. Najpierw powinien się zająć głównym problemem, a tym jest fakt okupowania wspomnianej przeze mnie części Ukrainy, gdzie dzieje się naprawdę źle. Tutaj powinien być pierwszy ruch Trumpa, a nie na Krymie. Rozkazuje Rosji: oddajcie Krym, a w ogóle nie zajmuje się Donieckiem czy Ługańskiem, a to tam giną ludzie, nie na Krymie.

Te słowa Trumpa mogą mieć związek z podaniem się do dymisji Michaela Flynna? W końcu to on rozmawiał z Rosjanami o sankcjach.

Po tym, co dzieje się w Białym Domu, widać, że brak obecnie jednoznacznej polityki Trumpa wobec Rosji. Jest duże zamieszanie i ciągła roszada personalna wśród doradców prezydenta. Ludzie przychodzą, odchodzą, nie ma stabilnej, jednolitej strategii Białego Domu w zakresie relacji z Rosją. Jest chaos i Trump nagle ni stąd, ni zowąd rzuca tematy, które nic nie wnoszą i nikogo nie poruszają. To tylko hasła. Bałagan w Białym Domu świadczy o tym, że długo jeszcze nie doczekamy się jakiejś strategii jeśli chodzi o relacje z Rosją.

W Białym Domu chaos, a Rosja tymczasem rozmieszcza rakiety średniego zasięgu i łamie zapisy traktatów. To może być realna groźba dla bezpieczeństwa międzynarodowego?

Jeśli Trump będzie działał bez strategii i chaotycznie, jak robi to teraz, to Rosja będzie robiła to, na co ma ochotę. Tym bardziej, że Putin widzi, co dzieje się w Białym Domu. Rosjanie to wykorzystują, bo USA nie są w stanie wykonać teraz żadnego gestu politycznego, który mógłby Putina zatrzymać. Jest chaos, brakuje strategii. Co więc Stany mogą powiedzieć Putinowi? Oddawaj Krym? Takie słowa nic nie znaczą. Dopóki Trump nie zrobi porządku w Białym Domu, Rosja będzie ten chaos przeciw niemu wykorzystywać w swoich celach strategicznych.

Może więc stać się tak, że Putin ze względu na ten chaos coraz śmielej będzie sobie poczynał na Ukrainie?

Gdy u sterów był Obama, Putin bał się zrobić cokolwiek, bo wiedział, że prezydent USA mu się postawi i dokręci kurek z napisem „sankcje”. Teraz prezydentem jest Trump, w którego kampanii wyborczej mówiono m.in. o tym, że Putinowi trzeba podać rękę. To dodało mu odwagi. Gdy dodamy do tego wspomniany chaos i brak strategii, Putin gotów uwierzyć, że może jeszcze wiele zrobić. Cały czas to wykorzystuje i realizuje politykę faktów dokonanych. Trump nie wie, co ma z tym zrobić. Na razie tylko wymienia doradców, powinien więc zacząć opracowywać z nimi strategię działania. Zaznaczyć trzeba, że nie ma tam ludzi, którzy byliby przygotowani do realizacji strategii USA za prezydentury Trumpa. On jest, niestety, zupełnie nieprzygotowany do tego, by przejąć ster rządów. Wiele osób, w tym ja, było przekonanych, że jest inaczej. Po chaosie w Białym Domu widać jednak, że tego przygotowania zdecydowanie zabrakło, a Rosja konsekwentnie to wykorzystuje.

Bardzo dziękuję za rozmowę.