41. prezydent USA był świadkiem na „ślubie” dwóch kobiet, Bonnie Clement i Helen Thorgalsen. Kobiety te, prowadzące własny sklep w mieście Kennebunkport, znają się z byłą parą prezydencką od dziesięcioleci.

Zdaniem „małżonek” udział byłego prezydenta w całej ceremonii będzie miał duże znaczenie dla poprawy opinii społecznej o homoseksualizmie. „Któż mógłby być lepszy niż nasi przyjaciele i dawni przewodnicy wolnego świata, by pomóc nam potwierdzić znaczenie naszego ślubu?” – powiedziała Bonnie Clement. „Gdy tylko [para prezydencka] się na to zgodziła, poczułyśmy, że jest kolejny dowód uznania dla bycia ‘prawdziwym i normalnym’” – dodała.

Jak wskazuje LSN, zarówno Barbara jak i Laura Bush – żona byłego prezydenta  Georga W. Busha – otwarcie popierają nie tylko jednopłciowe „małżeństwa”, ale także aborcję na życzenie. Swoje uznanie dla idei „ślubów” homoseksualnych wyrażała też córka Georga W. Busha, również Barbara.

Podobne poglądy żywi George’a W. Busha i syn George’a H. W. Busha, Jeb Bush, były gubernator Florydy i potencjalny kandydat na prezydenta w 2016 roku. Chociaż powiedział on, że legalizacja „małżeństw” homoseksualnych powinna zostać pozostawiona decyzji poszczególnych stanów, to w zeszłym roku stwierdził, że kochające się pary gejowskie „powinny być przykładem, za którym inni mogliby podążać”.

PAC/LSN