Sąd Najwyższy zakupił dwie limuzyny proponowane przez dilerów marki Toyota. Koszt to 270 tys. złotych- informuje redaktor Wojciech Biedroń z portalu wPolityce.pl, który dotarł do dokumentów przetargowych. Wyniki przetargu zostały dziś ogłoszone. 

Jasna, skórzana tapicerka, samochód luksusowy, nowoczesny i koniecznie ekologiczny- takie wymagania przedstawił Sąd Najwyższy, kategorycznie odrzucając ofertę jednej z firm, która proponowała inny kolor tapicerki. 

"Uprawnionymi do korzystania z samochodów służbowych, których zakup planuje Sąd Najwyższy będą sędziowie SN oraz Kancelaria Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego o ile samochody będą wykorzystywane w celu realizacji obowiązków wynikających z pełnionej funkcji lub związanych z zajmowanym stanowiskiem. U większości producentów samochodów skórzana tapicerka jest standardowym wyposażeniem aut dysponujących wymaganymi przez Zamawiającego (SN) pakietami bezpieczeństwa, a jasny kolor tapicerki pozwala na utrzymanie jej w ciągłej czystości, bowiem każda plama lub inne zanieczyszczenie zmusza kierowcę pojazdu do natychmiastowego jej usunięcia, wyczyszczenia. Kolor tapicerki nie ma wpływu na cenę samochodu"-poinformowało biuro prasowe SN w komunikacie przesłanym portalowi wPolityce.pl. 

Co ciekawe, Sąd posiada na stanie dwie Skody Superb z roku 2012. Czy siedmioletnie maszyny nie nadają się do użytku? Według biura prasowego, ich użytkowanie jest zbyt kosztowne. Chodzi o koszty naprawy, zużycia oleju i ogólnego utrzymania maszyn. 

yenn/wPolityce.pl, Fronda.pl