– Działacze PO dostali już SMS-y, że każdy, kto dostał stanowisko dzięki tej partii, ma koniecznie 7 maja pojawić się w Warszawie – powiedział w programie "Chłodnym Okiem" na antenie Telewizji Republika, dziennikarz śledczy Cezary Gmyz.

W programie "Chłodnym Okiem", Cezary Gmyz odniósł się do zaproszeń wysyłanych przez Platformę Obywatelską na marsz, organizowany w najbliższą sobotę przez partie opozycyjne. Skomentował wczorajszy wpis na Twitterze Joanny Lichockiej, posłanki PiS, w którym napisała, że w swojej skrzynce pocztowej ma już trzy zaproszenia na tę manifestację. Zażartowała w nim, że nie wie "co odsyłać Schetynie? Puste koperty na pocieszenie"?

 Przysyłaj choć puste koperty, chcę wierzyć, że wciąż kochasz mnie – powiedział żartobliwie, odnosząc się do zaproszeń wysyłanych przez PO, Cezary Gmyz, cytując tekst piosenki Piotra Szczepanika. Dziennikarz śledczy zauważył także, że partie opozycyjne posprzeczały się między sobą o to, która tę manifestację organizuje. – Działacze PO dostali już SMS-y, że każdy, kto dostał stanowisko dzięki tej partii, ma koniecznie 7 maja pojawić się w Warszawie – zauważył Gmyz. Jego zdaniem, zapowiedzianych przez Platformę stu tysięcy osób na manifestacji nie będzie. – Te wyniki idące w dziesiątki tysięcy ogłaszał tylko warszawski ratusz, jak wiemy rządzony przez PO (...) ale Polska jest krajem demokratycznym i demonstracji nikt nie zabroni – ocenił dziennikarz.

Zdaniem publicysty "opozycja walczy ze sobą". – Mamy do czynienia z walką o KOD, który jest już partia polityczną,
ale jeszcze się tak nie nazywa – ocenił. – Kijowski widzi się na czele ruchu społecznego, który ma go wynieść na Pałac Namiestnikowski – dodał. Zauważył, że "im głośniej krzyczy opozycja, tym bardziej PiS-owi rośnie".

Cezary Gmyz skomentował także podpisaną wczoraj przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawę, zapewniającą darmowe leki seniorom po 75 roku życia. Zauważył, Platforma Obywatelska, za swoich rządów "wyrzuciła ją do kosza". Dziennikarz śledczy dostrzegł, że obecny rząd nawet tę ustawę rozszerzył, m.in. o środki medyczne. – Wówczas PO śmiała się tym ludziom w twarz, za tego typu rzeczy się płaci. Teraz, kiedy Polacy odzyskują swoją podmiotowość, mam nadzieję, że Polakom będzie się żyło lepiej. Świadczy o tym chociażby program "Rodzina 500+" (...) znam wiele takich rodzin, gdzie te pieniądze nie zostaną przepite i przejedzone – powiedział dziennikarz. Za program "Rodzina 500+" rząd Prawa i Sprawiedliwości został pochwalony przez Brukselę. W ocenie Cezarego Gmyza "Bruksela dostrzega, że 500 zł jest symboliczna kwotą". – We Francji czy Wielkiej Brytanii są to kwoty większe i w tych krajach zwiększyła się dzietność – dodał.

za: telewizjarepublika.pl