W czasie dzisiejszej sejmowej dyskusji na temat sytuacji na polsko-białoruskiej granicy głos zabrał Janusz Korwin-Mikke, który powtórzył swoją tezę, wedle której to polski rząd odpowiada za obecny kryzys. Według polityka Konfederacji doprowadziło do niego zaangażowanie polskiego rządu na rzecz białoruskiej opozycji demokratycznej, które miało „wepchnąć” Łukaszenkę w strefę wpływów Putina.

Janusz Korwin-Mikke próbował przekonywać w Sejmie, że polski rząd przyczynił się do sukcesu Władimira Putina.

- „Jego Ekscelencja Mateusz Morawiecki powiedział, że za tym wszystkim (tysiącami migrantów na granicy – przyp. red.) stoi prezydent Rosji Jego Ekscelencja Władimir Putin. On prowadzi politykę budowy wielkiej Rosji i wczoraj (w poniedziałek – przyp. red.) odnotował w tym aspekcie ogromny sukces. Białoruś już się nie wywinie i zostanie przyłączona do związku z Rosją”

- mówił jeden z liderów Konfederacji.

Zdaniem Korwin-Mikkego stało się tak przez działania polskiego rządu, który udzielił wsparcia białoruskiej opozycji demokratycznej.

- „To wy ten sukces zrobiliście. To wy atakowaliście Łukaszenkę, nie dając mu żadnej szansy na obronę swojej niezależności”

- mówił.

Przekonywał też, że za dwa lata na polsko-białoruskiej granicy „nie będzie trzech tysięcy migrantów, tylko potężna armia rosyjska”.

- „To jest wasza odpowiedzialność (polskiego rządu – przyp. red.), bo zamiast pomóc Łukaszence, to gnębiliście go”

- grzmiał w Sejmie Janusz Korwin-Mikke.

„Zobaczycie co się stanie” – dziwne „proroctwo” Korwina

Wczoraj na polsko-białoruskiej granicy miała miejsca najpoważniejsza próba siłowego sforsowania zabezpieczeń przez tłum migrantów, sprowadzony przez białoruskie służby w okolicę przejścia granicznego w Kuźnicy. W tym kontekście media przypominały wystąpienie Janusza Korwin-Mikkego, który w programie „Woronicza 17” odniósł się do Związku Białorusi i Rosji. Wówczas również o urzeczywistnienie tego związku oskarżał Polski rząd mówiąc:

- „ZBiR 8 listopada powstanie naprawdę. Łukaszenka się bronił dwadzieścia lat przed Rosją”.

- „Zobaczy pan, że zadziała de facto (ZBiR) i będziemy mieć wojska rosyjskie na granicy Polski. Przez was”

- mówił zwracając się do polityków PiS.

- „Zobaczycie, co się stanie 8 listopada!”

- dodawał.

kak/TVP Info, tvp.info.pl, wPolityce.pl, Twitter