"Kolegom z PO, którzy chcą zakazu handlu w niedzielę, mówię, że ludzie powinni o tym sami decydować. A tym, którzy nie chcą pracować w niedzielę, radzę zmienić pracę" - stwierdził w RMF poseł John Godson. 

Kilka godzin później opublikował jednak oświadczenie, w którym za swoje słowa przepraszał. "Uważam tą wypowiedź za niefortunną i za nią przepraszam. Została ona wypowiedziana w okolicznościach, kiedy byłem w ogniu pytań red. Konrada Piaseckiego. Wypowiedź ta jest skrótowa i nie odzwierciedla w pełni mojego poglądu na ten temat" - napisał. 

- Żona mnie zaskoczyła, gdy rozmawialiśmy o zakazie handlu w niedzielę. Oczekiwałem, że będzie konserwatywna, ale to, co powiedziała, dało mi do myślenia. Powiedziała, że nie należy zakazywać pracy w sklepach w niedzielę, bo dlaczego miałoby to dotyczyć tylko sklepów? Dodała, że należałoby też wyłączyć telewizory, żeby dziennikarze nie pracowali; trzeba by też zamknąć na ten dzień szpitale i zabronić jeździć kierowcom autobusów czy tramwajów. A to wszystko byłoby absurdalne - wyjaśnił w rozmowie z Onet.pl. Jego żona także pracowała w niedziele - w domu pomocy społecznej. 

eMBe/Onet.pl