O tej dość ciekawej z perspektywy światowej notce specjalistów banku Goldman Sachs do swoich klientów pisze "Puls Biznesu". W tym małym komunikacie pojawiaj się zaskakująca informacja, że oto utworzenie przez Platformę Obywatelską rządu po kolejnych wyborach wcale nie jest pewne. Skąd ta wątpliwość analityków z Goldman Sachs. Magdalena Polan oraz Andrew Matheny z GS sugerują, że w obawie przed porażką "obecny rząd nie będzie chciał do końca kadencji przeprowadzać kosztownych reform".

W komunikacie czytamy również: "Rząd będzie starał się balansować pomiędzy wieloma celami, jakimi są stopniowe zmniejszanie deficytu budżetowego, wspieranie wzrostu dzięki inwestycjom finansowanym przez Unię Europejską oraz zwiększanie poparcia w grupach dotkniętych przez spowolnienie wzrostu, nawet kosztem rozwiązań, którym niechętny jest tradycyjny bardziej liberalny elektorat Platformy Obywatelskiej, czego przykładem była reforma emerytalna".

Jak już obcy analitycy z takich centrów finansjery światowej jak Goldman Sachs wieszczą koniec Tuska i Platformy to naprawdę obecna ekipa ma się czego bać. Trzeba zatem wygrać Eurowybory, usadzić swoje cztery litery w fotelach PE i dorabiać do emerytury. I może dla Polski nastanie wtedy prawdziwe odprężenie!

sm/Puls Biznesu