Na Antarktydzie odkryto ogromne struktury, które żywcem przypominają... piramidy. 

Czy piramidy na Antarktydzie rzeczywiście istnieją? Choć ta informacja brzmi, jak żywcem wyjęta z filmu science-fiction, faktem jest, że na najbardziej oblodzonym kontynencie świata odnaleziono ogromne konstrukcje niezwykle podobny do piramid, które znamy z bezkresnych egipskich pustyń. Z tym, że te na Antaktydzie są większe.

Konstrukcje są skute lodem, co wskazuje również na to, że są sporo starsze, niż te egipskie. 

Niektórzy snują domysły, jakoby piramidy znalezione na Antarktydzie miały być pozostałościami po zamierzchłej prastarej cywilizacji. Bez wątpięnia są one bardzo stare, ale czy rzeczywiście na tym kontynencie kiedyś mogło rozwijać się społeczeństwo i to do tego stopnia, by stworzyć tak zaawansowaną kulturę? 

Przeciwnicy tego typu fantazyjnych teorii są zdania, że to po prostu zwykłe polodowcowe skupiska skał, których specyficzny wygląd powstał dzięki pomocy erozji. 

Struktury udało się odkryć dzięki Google Maps. Wiele osób dokładnie przeglądających mapę świata w internecie nieraz jest w stanie dostrzec coś, czego przez wieki nie byli w stanie zlokalizować najwytrwalsi podróżnicy i odkrywcy. Samemu można przyjrzeć się tym konstrukcjom, wpisując współrzędne: 79°58'39.25"S 81°57'32.21.

emde/nt.interia.pl