Jarosław Gowin zaprezentował projekt zmian w prawie hazardowym. Jak powiedział, czas aby w tej kwestii zapanowała "normalność i zdrowy rozsądek". 

Jak mówił Jarosław Gowin, prezentując założenia do ustawy o zakładach wzajemnych i niektórych grach karcianych na wspólnej konferencji prasowej ze Zbigniewem Bońkiem:

“Ten projekt oznacza postawienie kwestii gier hazardowych z głowy na nogi. Na głowie wszystko zostało postawione w 2009 roku, kiedy pod wpływem pamiętnej afery, rozmaitych rozmów na cmentarzach i stacjach benzynowych, wprowadzono rozwiązania skrajnie restrykcyjne, jeśli chodzi o kwestię uregulowania hazardu. Ale tyleż restrykcyjne, co nieskuteczne. Największym minusem obecnych rozwiązań jest wrzucenie do jednego worka twardego hazardu, jednorękich bandytów, gry w kasynach oraz zakładów bukmacherskich czy niektórych gier karcianych, takich jak Poker. Właściwie we wszystkich krajach europejskich zakłady bukmacherskie są dopuszczalne, legalne i równocześnie służą wspieraniu rozwoju sportu”

– Chcemy oddzielić, wydzielić z ustawy hazardowej zakłady bukmacherskie i gry karciane takie jak poker. Chcemy zmienić zasady opodatkowania – to już nie ma być 12% od obrotu. Ma to być podatek 20%, ale od obrotów brutto i równocześnie chcemy, żeby te zwielokrotnione środki, które będą wpływały z podatku do budżetu, żeby z nich 10% przeznaczyć na ważne cele społeczne. 7% na wspieranie sportu młodzieżowego, a 3% na walkę z uzależnieniami od hazardu – tłumaczył Gowin.

Jak mówił dalej: – Chcemy, żeby w Polsce w tej sferze zapanowała normalność i zdrowy rozsądek. Chcemy odejść od rozwiązań, które powodują, że 95% zakładów bukmacherskich jest w szarej strefie. Na skutek tego polski budżet traci rocznie kilkaset milionów złotych.

Wicepremier i minister nauki dodał, że przedstawiony projekt nie jest projektem rządowym, ale przygotowywanym przez grupę posłów wywodzących się z Polski Razem Zjednoczonej Prawicy. – Mam nadzieję, że wkrótce będzie to projekt, który zyska szerokie poparcie zarówno w klubie PiS, jak i w całym parlamencie – dodał.

emde/300polityka.pl