Nowa partia Jarosława Gowina zostanie wzmocniona trzema posłami. Ugrupowanie będzie opierać się na kilku filarach. O swoich politycznych planach szef ,,Polski Razem'' mówił w sobotę we Wrocławiu. Już za kilka dni mają zostać przedstawione dalsze szczegóły oraz program partii ministra szkolnictwa wyższego i nauki.

Jak wyjawił Gowin, jego nowa partia będzie opierać się na kilku nowych środowiskach. Oprócz członków Polski Razem wejdą w jej skład wolnościowcy, republikanie, chrześcijańscy demokraci i samorządowcy. Mówiąc krótko: Gowin próbuje budować klasyczną partię chadecką. Czy w skrajnie spolaryzowanej Polsce znajdzie wyborców? Pewnie tylu, ilu dzisiaj - a więc zbyt mało, by mógł funkcjonować inaczej, niż tylko jako ,,satelita'' PiS. 

Takie są zresztą założenia. Jak podkreśla Gowin, nowe ugrupowanie ma funkcjonować w ramach Zjednoczonej Prawicy. I dobrze, dodajmy, bo ostatnie czego potrzeba Polsce to rozbijanie obozu prawicowego - już dosyć na to mamy przykładów, i to na samym szczycie...

Kongres nowej partii zaplanowano na 4. listopada w Warszawie. Tam zostaną przedstawione dalsze szczegóły oraz główne zarysy programowe. Gowin nie chciał póki co mówić o nazwiskach. Wyjawił tylko, że dołączy do jego ugrupowania trzech obecnych posłów (w tym, jak przyznał, poseł Magdalena Błeńska z koła Republikanie). Dodatkowo kilku dalszych parlamentarzystów ma obecnie ,,rozważać'' taki krok.

Podczas wrocławskiego wystąpienia Gowin przyznał też, że rząd PiS potrzebuje pewnej korekty. Jak wskazał, konieczne jest usprawnienie trybu podejmowania decyzji oraz zwiększenie tempa reform. Gowin wskazał na konkretne problemy. Przykładowo on osobiście złożył projekt obniżenia składek ZUS dla najmniejszych przedsiębiorców.

Projekt ten jako wspólna propozycja całej Zjednoczonej Prawicy uzyskał już podpis prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, ale... dalej nie trafił do prac w parlamencie ze względu na rozmaite opóźnienia. Takim zaniechaniom trzeba położyć kres, podkreślił Gowin.

mod/interia.pl