Grecki parlament ustanowił związki jednopłciowe. Ustawa przeszła, pomimo sprzeciwu Cerkwi prawosławnej i dużej części opozycji. Podczas manifestacji na rzecz nowego prawa gejowscy aktywiści paradowali w strojach księży.

 

Wprowadzenie do prawa homozwiązków popierał lewicowy rząd Aleksisa Ciprasa. W parlamencie postulat ruchu gejowskiego poparło 193 z 300 deputowanych. Oprócz Syrizy premiera Ciprasa, głosowali za nim działacze socjalistycznego Pasoku, centryści z To Potami i Unii Centrystów oraz niektórzy konserwatyści. Przeciw byli prawicowi Niezależni Grecy, którzy rządzą w koalicji z Syrizą. Przeciw projektowi opowiadał się m.in. lider NG, minister obrony Panos Kammenos. Homozwiązków nie chcieli też komuniści oraz prawicowy Złoty Świt. Przeciw ustawie głośno wypowiadali się także przedstawiciele Kościoła prawosławnego.

Antyrodzinne przepisy są w Grecji wprowadzane w życie od 2008 r., kiedy to ustanowiono związku partnerskie, wówczas zarezerwowane dla osób dwóch płci. Homoseksualni aktywiści nie ukrywają, że chcieliby prawa do adopcji dzieci, czego nowe prawo im nie daje.

- Chcemy związków cywilnych, ale w pełnym zakresie – powiedziała cytowana przez „Guardian” działaczka Dimitra Kyrilou.

Zwolennicy homozwiązków demonstrowali w nocy pod sejmem. Wcześniej podczas jednej z manifestacji zebrali się przed Kościołem Metropolitalnym w Atenach. Dwóch homoseksualistów całowało się wówczas ostentacyjnie, mając na sobie stroje prawosławnych księży.

 

KJ/theguardian.com