Prezydent Warszawy, Hanna Gronkiewicz-Waltz zorganizowała konferencję prasową, na której poinformowała o wynikach wewnętrznego audytu w sprawie reprywatyzacji, jak również odniosła się do ustawy reprywatyzacyjnej wiceministra sprawiedliwości, Patryka Jakiego.

"Ten audyt jest bardzo ważny"- podkreśliła prezydent stolicy, która odniosła się również do kwestii zwolnień dyscyplinarnych urzędników zamieszanych w reprywatyzację. Gronkiewicz-Waltz, która wyglądała na przestraszoną, jak zwykle "ukąsiła" komisję weryfikacyjną:

"Jeśli chodzi o kwestie urzędników zwolnionych dyscyplinarne, to jeden z nich jest przez komisję weryfikacyjną traktowany łaskawe, co mnie zastanawia, bo to on jest odpowiedzialny za działki na Placu Defilad. Nie chcę żeby to odium poszło na wszystkich urzędników, są też urzędnicy uczciwi, którzy pracują dla dobra mieszkańców"- stwierdziła. 

Audyt, o którym mowa, rozpoczął się we wrześniu ubiegłego roku. W ramach audytu przeanalizowano 175 adresów. Prezydent Warszawy zadeklarowała również... chęć pomocy wiceministrowi sprawiedliwości i PiS. 

"Apeluję o ustawę reprywatyzacyjną i mówię zupełnie szczerze jeśli pan Patryk Jaki i jego ugrupowanie potrzebują wsparcia, by ta ustawa nie była niekonstytucyjna i by nie chodzić do europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, to jesteśmy otwarci i deklaruję chęć pomocy."- stwierdziła, nie bez pewnej uszczypliwości, prezydent Warszawy.

yenn/Facebook, Fronda.pl