"Ubolewam, że KEP zareagowała tak szybko w tej sprawie, a nie reaguje w sprawie pedofilii"-w taki sposób lider Wiosny, Robert Biedroń skomentował odprawianie "mszy" na Paradzie Równości przez niejakiego Szymona Niemca. 

"Kościół jest przewrażliwiony na punkcie uczuć religijnych, pewnego monopolu na odprawianie mszy"-ocenił w rozmowie z Moniką Olejnik w TVN24. Co ciekawe, Biedroń zirytował nawet prowadzącą "Kropki nad i". Porównał bowiem... Szymona Niemca do Jezusa. 

"Jezus Chrystus też nie miał na początku zarejestrowanego Kościoła. Nie można mieć monopolu na takie rzeczy"-stwierdził polityk. Po uwadze Olejnik, że porównywanie Niemca do Jezusa jest przesadą, zaczął przekonywać, że... wcale tego nie zrobił. 

"To nie jest moja wrażliwość, ale też przewrażliwienie ze strony prodemokratycznej też jest dziwne"-tak Robert Biedroń skomentował krytykę gdańskiej "procesji" z waginą w koronie. 

yenn/TVN24, Fronda.pl