Gdy po porażce Krzaklewskiego w wyborach prez. 2000 roku zaczęła sypać się AWS wyborcy tej formacji mieli alternatywę w postaci PO, PiS i LPR. Dla przytłaczającej większości wyborców PiS/ZP w końcu 2020 roku nie ma alternatywy” – ocenia Marcin Palade w swoim wpisie na Twitterze, komentując wyniki najnowszego sondażu, w którym obserwujemy wzrost poparcia dla Prawa i Sprawiedliwości.

Jak dodaje autor komentarza, z powyższego powodu właśnie PiS wciąż cieszy się poparciem w granicach 30-35 procent.

Zauważa, że o ile PiS w połowie listopada traci co piątą osobę z tych, które zagłosowały na partię Jarosława Kaczyńskiego w 2019 roku, nie widać przepływów w kierunku Konfederacji ani PSL. Zdaniem Paladego:

Oznacza to, że dominuje wybór w postaci deklarowanej absencji wyborczej”.

Odnosząc się do komentarzy osób, które po raz kolejny z powodu sondaży spieszą się z „grzebaniem” PiS, Palade pyta:

[…] gdzie swoją przystań mają znaleźć wyborcy konserwatywni, zrażeni do rządzących? W coraz bardziej progresywnej PO/KO? U

Szymona Hołowni, który łowy na Wiejskiej zaczął od Hanny Gill-Piątek? W wycofanym PSL? W wolnorynkowej Konfederacji przy, często spotykanym i dowiedzionym statystycznie, mocno socjalnym rysie polskiego konserwatyzmu?”.

Na koniec podsumowuje, że osoby takie zamiast postarać się o wolną od emocji refleksję, wolą łatwe hasło „koniec PiS”.

dam/twitter,Fronda.pl