Fakt, że Daniel Olbrychski prowadził samochód pod wpływem alkoholu, to dla “warszawki”podobno żadna nowość. Wiedzą to współbiesiadnicy licznych bankietów na których bywał Olbrychski. Natomiast, że bywał zatrzymywany przez policję i jakoś się wykręcał “na Kmicica”, słyszało się z rzadka. Ale to, że tym razem się nie udało i aktor został zatrzymany to prawdziwy znak czasu upadku PO, której Olbrychski był nieprzytomnym orędownikiem. To również znak czasu, że nadchodzi era szacunku dla prawa i równego traktowania POwskich” Kmiciców” jak każdego innego obywatela w takiej sytuacji.

Przypomnijmy: 

Podczas rutynowej kontroli w Podkowie Leśnej pod Warszawą wpadł... Daniel Olbrychski. Kierowca został skontrolowany podczas rutynowych działań policji około godziny 15.00. Badanie alkomatem wykazało 0,9 promila alkoholu w organizmie.

Policjanci zgodnie z prawem odebrali mężczyźnie prawo jazdy. Aktor został zwolniony do domu, ma złożyć zeznania, gdy będzie trzeźwy.- Dostał wezwanie na przesłuchanie w późniejszym terminie - informuje Katarzyna Zych z komendy w Grodzisku Mazowieckim.

Sam aktor, w rozmowie z radiem RMF FM, które jako pierwsze podało informację, zapowiedział, że dobrowolnie podda się karze. Tłumaczył, że dzień wcześniej wypił z żoną butelkę wina i nie miał świadomości, że nie może prowadzić. (TUTAJ)

Tadeusz Grzesik