Paweł Kukiz  w roli primadonny, politycznej cnotki, kręci coraz to nowe polityczne piruety od których to wyborcom, a głównie jemu samemu, coraz bardziej kręci się w głowie.

Raz wyjmuje z kapelusza JOW-y - to cudowna maść na wszystko. I masz. Oczywista oczywistość –przekonał. Lud kupił JOW-y. Zaraz potem ogłasza, że będzie legalizował prostytucję a wraz z nią wszystkie towarzyszące jej patologie. (PRZECZYTAJ: Paweł Kukiz: prostytucja w Polsce powinna zostać zalegalizowana oraz Religia nie w szkole, związki partnerskie, prostytucja...Oto hasła Pawła Kukiza!Choć uderza to w fundament polskiej i chrześcijańskiej tożsamości nikt go z tego pomysłu nie wyśmiał, nie przywołał do porządku. Media nie przestały uważać Kukiza za kandydata prawicowego. Kiedy sztorcuje dziennikarzy, wręcz im grozi, ewidentne grubiaństwo uchodzi mu płazem. Chocholi taniec Kukiza po politycznej scenie trwa w najlepsze, a sam Kukiz lawiruje pokazując nam swoje zmieniające się twarze: raz Leppera, raz Palikota.

Prawica jednak na darmo upatruje w Kukizie politycznego sprzymierzeńca. Kukiz ogłosił właśnie, że chce być premierem. W rozmowie z Moniką Olejnika w RADIU ZET na pytanie prowadzącej: czy zostanie premierem po najbliższych wyborach parlamentarnych, Kukiz powiedział:

„Nie chcę, ale muszę. Chcę zmienić konstytucję i ustrój państwa”.  

Pewność siebie i zadufanie, którą zarażali politycy Unii Demokratycznej, Unii Wolności i Platformy Obywatelskiej doprowadziły te formacje do kompletnego wyalienowania. Wydaje się, że Paweł Kukiz kroczy ich śladem.

Tadeusz Grzesik