"Gazeta Wyborcza" już szaleje. O sprawę "TW" Bolka oskarża... Jarosława Kaczyńskiego. Czy niedługo przeczytamy w "GW", że to sam Kaczyński przykładał Wałęsie pistolet do głowy, wymuszając podpis? Nie wiadomo... Na razie jednak Jarosław Kurski prognozuje "pisowską rewolucję narodową".

"To dopiero pierwszy etap linczu na Lechu Wałęsie. Błąd i moralne pogubienie się młodego robotnika mają zaciążyć na całym jego życiu i dokonaniach, jakby nigdy nie podniósł się z upadku" - pisze na łamach gazety z Czerskiej.

I dodaje, że "w kolejnym roku" PiS spróbuje wykazać, iż "Bolek" nigdy nie przerwał współpracy, a zatem: "że jako agent doprowadził do Okrągłego Stołu - zmowy elit postsolidarnościowych i postkomunistycznych w Magdalence. A potem jako agent obalił rząd Olszewskiego".

Co najzabawniejsze wydaje się, że "Wyborcza" uderza doskonale. Wie przecież, że tak to najpewniej właśnie wyglądało... więc całą narrację próbuje zawczasu ośmieszyć. "Taki jest pisowski dogmat. I oczywisty nonsens" - zaklina Kurski.

Jego zdaniem chodzi tu o "odwrócenie symboli, zrobienie miejsca dla nowych" bohaterów.

"Tak się robi wymianę elit, pisowską rewolucję narodową, tak się "redystrybuuje godność". Skoro Wałęsa to agent, to bohaterami zostają miernoty" - kończy swój nieudolny pamflet Kurski.

wbw

<<< NIESAMOWITA KSIĄŻKA DLA CIEBIE! WIELKA KSIĘGA DUCHOWOŚCI KATOLICKIEJ! PO PROSTU MUSISZ JĄ MIEĆ! >>>