Dziś przed kamienicą na ul. Noakowskiego w Warszawie protestowały stołeczne organizacje lokatorskie. Warszawiacy protestowali przeciwko dzikiej reprywatyzacji, celowo wybierając budynek w kontrowersyjnych okolicznościach zwrócony rodzinie Hanny Gronkiewicz-Waltz.

"Pani prezydent, proszę się ujawnić! Prosimy się nie chować za nowymi urzędnikami, proszę się nie chować za nowymi wiceprezydentami, proszę, żeby pani się pojawiła na najbliższej sesji rady Warszawy i powiedziała, jaki ma pani plan na wyrównanie krzywd właścicielom i lokatorom"- apelował radny PiS, Oskar Hejka. Wspomniana sesja ma odbyć się w najbliższy czwartek.

Protestujący mieszkańcy zapowiedzieli, że jeśli prezydent Warszawy nie zjawi się na sesji, to "sami po nią przyjdą".

Kamienica przy Noakowskiego został po wojnie kupiony od oszusta posługującego się fałszywymi dokumentami, przez Romana Kępskiego, krewnego późniejszego męża Hanny Gronkiewicz-Waltz. Zarówno oszust, jak i nabywca, jeszcze w latach 40. ubiegłego wieku zostali pozwani przez Skarb Państwa. Roman Kępski złożył wówczas wniosek dekretowy o zwrot nieruchomości w Śródmieściu.

W 2003 roku stołeczny ratusz wydał decyzję o zwrocie kamienicy, 3 lata później trafiła w ręce nowych nabywców, a chwilę później została znów sprzedana.

Dotychczas warszawski ratusz zwrócił pięć tysięcy kamienic na podstawie przedwojennych roszczeń. Niedawno prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz zwróciła się do burmistrzów i jednostek organizacyjnych miasta, aby nie wydawali nieruchomości dekretowych.

Jak policzyło stowarzyszenie "Miasto Jest Nasze", poszkodowanych wskutek afery reprywatyzacyjnej osób może być nawet 40 tysięcy.

Podczas dyskusji na antenie TVP Info, Radosław Żydok z Fundacji Republikańskiej powiedział, że kamienice, do których są już roszczenia, od lat popadają w ruinie, a ich mieszkańcy żyją w skandalicznych warunkach, jednak miasto, z powodu roszczeń, nie finansuje remontów.

"Ta mała ustawa reprywatyzacyjna, która weszła w życie 17 września, ona nie rozwiązuje problemów ochrony lokatorów, ona blokuje kuratorów i różne nieprawidłowości, natomiast ta sprawa jest zupełnie nie ruszona"-dodał dziennikarz "Rzeczpospolitej", Tomasz Pietryga.

JJ/TVP Info/Fronda.pl