Internauci wychwycili kolejną hipokryzję lewicy. ,,Newsweek'' oburza się tym, że wizerunek Matki Boskiej z tęczową aureolą może "obrażać uczucia religijne", ale już inne zdanie miał w kwestii incydentu przed meczetem sprzed kilku lat.

- Sprawa „Tęczowej Madonny” wybuchnie Brudzińskiemu w rękach - pisze Jakub Majmurek na stronie "Newsweeka"

- Na ogół demokratyczni politycy chwalą się sukcesami policji wtedy, gdy ta rozbije niebezpieczny gang albo zatrzyma przestępcę stwarzającego zagrożenie dla zdrowia i życia obywateli. Minister Brudziński ma jednak jak widać inne kryteria sukcesu. W poniedziałek na Twitterze pochwalił się, że podległa mu policja zatrzymała „osobę podejrzaną o profanację wizerunku Matki Boskiej Częstochowskiej”.- czytamy

- Trudno po ludzku nie przerazić się państwa, które bladym świtem wysyła policję po obywatelkę, której jedyną „winą” jest to, że skorzystała ze swojej konstytucyjnie gwarantowanej wolności słowa. - stwierdza Majmurek

- Zatrzymane Podleśnej poprzedzone było kampanią środowisk fundamentalistów katolickich i wspierających je prawicowych mediów. Przedstawiały one grafikę z Tęczową Matką Boską jako nie tylko obrazę uczuć religijnych, ale wręcz napaść na katolików, akt wymierzonej w rzymskokatolickich wiernych mowy nienawiści. - dodaje

- Sprawę Tęczowej Madonny warto potraktować nie tylko jako kolejny dowód na to, jak autorytarna potrafi być władza PiS. Całej tej sytuacji nie byłoby, gdyby nie przepisy o ochronie uczuć religijnych w kodeksie karnym. Czy naprawdę są one tam potrzebne? - zastanawia się autor

Tymczasem 2015 roku, kiedy chodziło o warszawski meczet, który został obrzucony kawałkami świńskiego mięsa, "Newsweek" nie krył oburzenia. W swoim artykule pt: "Sprofanowała meczet wieprzowiną. Dziś usłyszy zarzuty", dziennikarze zacytowali między innymi wpis, który pojawił się na profilu "Islam na Polski".

- "Właśnie mieliśmy eskalację miłości do bliźniego. Na warszawski meczet był atak chamstwa, nietolerancji jak również akt złamania praw zwierząt. Osobę wyrzucającą głowy świń na teren parkingu jak i wewnątrz meczetu zarejestrowała kamera. Prosimy wszystkich o udostępnianie tych zdjęć jak i tej wiadomości. Oczywiście, gdyby podobnego czynu w odwrotną stronę dokonał muzułmanin, mielibyśmy trzęsawisko w mediach przez następny tydzień" - można było przeczytać

- Profanacja meczetu wywołała oburzenie, ale to nie pierwszy przypadek działań przeciwko ośrodkowi muzułmanów w Warszawie. Przeciwko budowie świątyni na Ochocie odbyło się kilka protestów. - informował wówczas "Newsweek"

Skąd te podwójne standardy?