Hiszpański premier Mariano Rajoy poinformował we wtorek, że jego rząd odkłada planowaną, dość restrykcyjną ustawę aborcyjną. Nie udało się znaleźć wystarczającego poparcia dla jej przeforsowania.

Zamiast tego rząd zreformuje obowiązujące od 2010 roku prawo. Dzięki zmianom 16- i 17-latki będą musiały uzyskać zgodę swoich rodzin, by móc wykonać aborcję.

Planowana ustawa aborcyjna została zaakceptowana przez rząd już w grudniu ubiegłego roku; miała też mieć poparcie samego premiera. Niestety cała opozycja odrzuciła projekt, co przesądziło o jego losie.

Gdyby odłożona na razie ustawa przeszła, hiszpańskie prawo aborcyjne stałoby się podobne do tego, które funkcjonowało w latach 80. minionego stulecia. Aborcja stałaby się dozwolona wyłącznie w przypadku gwałtu, poważnej choroby dziecka lub zagrożenia zdrowia matki. Dodatkowo ustawa miała ograniczać możliwość zabicia dziecka w przypadku jego choroby, wymagając przejścia bardzo uciążliwej dla ubiegających się o aborcję procedury. A to w oczywisty sposób wpłynęłoby na zmniejszoną ilość takich zabójstw.

pac/el pais